Już od 11 marca, na kilka miesięcy - prawdopodobnie do czerwca - poważnie ograniczony zostanie przejazd pociągów między dwoma największymi stacjami kolejowymi w Krakowie. Od około godz. 9.30 do około 14.30 tory od Krakowa Głównego do Płaszowa będą całkowicie wyłączane z ruchu. PKP Polskie Linie Kolejowe rozważają, aby w tym czasie uruchomić tymczasowy przystanek kolejowy na Olszy. Ten miałby zacząć działać od połowy kwietnia.
Po spełnieniu swojej roli zostałby rozebrany. Władze Krakowa cały czas są zainteresowane budową przystanków dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, które później można by przekształcić w stałe przystanki. Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel wielokrotnie mówił, że nie da się tego zrobić. Teraz okazuje się, że jednak można. - Nie rozumiem jak to się stało, że w czerwcu, lipcu ubiegłego roku słyszeliśmy, że nie da się zrobić przystanku na Olszy, a teraz się okazuje, że jak są duże zamknięcia tras kolejowych, to jednak jest to możliwe - komentuje Grzegorz Stawowy, miejski radny PO, a także prezes Kolei Małopolskich.
Tymczasowa, czyli do rozbiórki
W połowie czerwca zeszłego roku radni miejscy przegłosowali uchwałę, poprzez którą zawnioskowali do prezydenta Krakowa w sprawie utworzenia tymczasowych peronów na małej obwodnicy kolejowej w rejonie ulic: Mogilskiej (lub Klimeckiego/Dekerta), Wileńskiej, al. Pokoju oraz Kraków-Lubocza. To był projekt radnych PO. Przekonywali wtedy, że na budowę przystanków wystarczy zarezerwować w budżecie miasta ok. 6 mln zł (1,5-2 mln zł za jeden przystanek).
W Krakowie trwa gigantyczna inwestycja kolejowa. Zobacz jak ...
Przedstawiciele władz Krakowa, po konsultacjach z kolejarzami, stwierdzili jednak, że nie można wydawać milionów na coś tymczasowego, bez projektów, pozwolenia na budowę, przetargów. Miasto zleciło więc opracowanie tzw. studium wykonalności dla rozwoju Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, ze szczególnym uwzględnieniem małej i dużej obwodnicy kolejowej.
Teraz okazało się, że tymczasowe perony mogą jednak powstać. - Rozważamy ich budowę na stacji Kraków Olsza - na linii obwodowej, aby ułatwić podróżnym dostęp do kolei i komunikację w trakcie realizacji intensywnych prac w ramach modernizacji linii E30 Kraków Główny Towarowy - Rudzice z dobudową torów aglomeracyjnych - informuje Dorota Szalach, rzeczniczka PKP PLK.
Przy tymczasowych peronach, od około drugiej połowy kwietnia, mogłyby się zatrzymywać pociągi jadące np. od strony Miechowa, czy Katowic. Kolejarze jasno jednak zaznaczają, że to tylko stacja tymczasowa, która po pewnym czasie zostałaby rozebrana. I nie jest to powrót do koncepcji z połowy zeszłego roku o stacjach tymczasowych, które można przekształcić w stałe.
- Wcześniejsze rozmowy na temat peronów w stacji Olsza, dotyczyły zupełnie innej konstrukcji obiektów, z możliwością ich doposażenia i przekształcenia w perony docelowe. Natomiast te, które są obecnie rozważane, to stan przejściowy, pozwalający na obsługę podróżnych. Perony zostaną później rozebrane - zaznacza Dorota Szalacha.
Otwarcie awaryjnej stacji jest kluczowe, bo z powodu modernizacji trasy E30 i zamykania torów na kilka godzina dziennie, pasażerowie będą mieć ogromne problemy, żeby dostać się do centrum miasta. - W drugiej połowie kwietnia na stacji Kraków Główny wymieniane będą m.in. rozjazdy, prowadzone będą roboty torowe i remont przejścia podziemnego. Wówczas nie wszystkie perony będą dostępne dla wszystkich kierunków - przyznaje Dorota Szalacha.
Przystanek na Olszy będzie jedyny, który rozważą kolejarze, bowiem w innych miejscach - ich zdaniem - nie ma na to warunków. Wspomniane perony miałyby funkcjonować tak długo, jak będzie to potrzebne.
Planowanie bez prowizorek
Radny Stawowy uważa, że budowa tymczasowego przystanku może być powrotem do dyskusji o budowie peronów, jakie radni wymienili w uchwale. - Z czterech proponowanych przez nas przystanków powstanie jeden, wymuszony sytuacją i tymczasowy. Ale później można go przekształcić w stały obiekt. To doskonała okazja do podjęcia na nowo tematu budowy przystanków - przekonuje radny Stawowy. - W projekcie tegorocznego budżetu proponowaliśmy przeznaczyć 2,5 mln zł na ich projektowanie i 15 mln zł na rozpoczęcie realizacji - dodaje.
Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel wyjaśnia, że w zeszłym roku wystąpił do PKP PLK i otrzymał odpowiedź, jak przystanki powinny wyglądać. - To wiązało się z kosztem kilkunastu, kilkudziesięciu milionów złotych za jeden przystanek. A odnośnie przystanków tymczasowych mam odpowiedź z podpisem dyrektora zakładu linii kolejowych, który jednoznacznie stwierdza, że nie będzie żadnych prowizorek - podkreśla wiceprezydent Trzmiel.
Radny Włodzimierz Pietrus (PiS) zaznacza: - Lokalizacje przystanków muszą mieć uzasadnienie.
Radny Pietrus zabiegał więc mocno o stworzenie studium dla kolei miejskiej w Krakowie. To opracowanie wykonała i w połowie grudnia ubiegłego roku zaprezentowała firma Altrans. Zarekomendowała w nim przystosowanie do ruchu pasażerskiego trasy towarowej z Nowej Huty przez Luboczę, os. Piastów, Prądnik Czerwony, Prądnik Biały, al. 29 Listopada, ul. Prądnicką - i dalej po już istniejącej trasie SKA - do lotniska w Balicach.
Szef firmy Altrans Stanisław Albricht komentuje: - Przystanku Olsza nie zakwalifikowaliśmy w naszym opracowaniu. Wzięliśmy pod uwagę lokalizację w rejonie ul. Pilotów, gdzie byłoby więcej pasażerów. W opracowaniu brane są natomiast pod uwagę przystanki przy al. Pokoju, ul. Mogilskiej i Klimeckiego.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku, odc. 5
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
