Powstała pod koniec XV wieku gotycka budowla od wielu lat sprawiała konserwatorom problemy i wymagała ciągłych interwencji.
- Największym problemem zawsze były woda i mróz - mówi Piotr Białko, właściciel firmy prowadzącej prace konserwatorskie w Barbakanie. Zawilgocone mury trzeba było ratować. Zamarzająca woda, która wnikała w szczeliny murów i powoli rozsadzała je od środka oraz wilgoć mogły być zabójcze dla konstrukcji budynku.
- Wilgoć objawiała się na zewnątrz plamami soli. Teraz jest już dużo lepiej - tłumaczy Piotr Białko.
Barbakan w przyszłości czeka jeszcze wymiana bruku przed wejściem, a konserwatorzy muszą jeszcze pochować instalację elektryczną. Kazamaty jednak już teraz robią wrażenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?