Tymczasem są tam tereny zielone, o które należałoby zadbać i które powinny być dostępne dla mieszkańców miasta - mówi Mikołaj Kornecki, architekt, przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa, członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Czy SKOZK w 2015 r. za priorytet przyjmie renowację zespołów zieleni podworskiej i zapewni na to specjalną pulę pieniędzy? - pyta i postuluje Kornecki. Architekt zwraca uwagę, że nie powinno się dofinansowywać wyłącznie remontów budynków i wnętrz pałacyków czy dworków, lecz również finansować odnowę ich otoczenia. Zabytek bowiem musi mieć także odpowiednią oprawę. W przypadku dworów - piękne ogrody. Tam gdzie parki podworskie wpisane są do rejestru zabytków, SKOZK bez przeszkód mógłby łożyć na przywracanie im świetności.
Przykład? W Ruszczy SKOZK daje pieniądze na zabezpieczenie samego dworu. - A na terenie dawnego parku nadal stoją jakieś zupełnie przypadkowe budowle, np. składy magazynowe. Powinno się scalić ten zespół, zadbać o niego, a za kilkanaście lat zobaczylibyśmy pierwsze świetne efekty - mówi Mikołaj Kornecki. Dodaje, że są to tereny nie prywatne, lecz gminne, które gmina wydzierżawia, więc sprawa odtworzenia parku powinna być możliwa do rozwiązania.
Do Ruszczy, a także do sześciu innych miejsc w Nowej Hucie (m.in. Krzesławice, Pleszów, Kościelniki, Łuczanowice) wybrała się ostatnio - zainspirowana przez Korneckiego - Komisja Ochrony Krajobrazu Kulturowego Krakowa SKOZK. Dokonano objazdu po krakowskich dworach, pałacach i towarzyszących im parkach podworskich, zajmujących olbrzymi obszar.
Niestety, w znacznej części parki te są zaniedbane, na pewno nie przypominają swojego wyglądu z czasów świetności. Tak jest np. w Wadowie, gdzie znajduje się znakomite założenie dworsko-parkowe. Dwór, w którym wcześniej mieściło się gminne przedszkole, od pięciu lat stoi nieużytkowany.
- Park tam nawet funkcjonuje, ale nie jako park dworski, tylko raczej postsocjalistyczny. Ktoś kosi trawę, sadzi krzewy, dba o wygląd, ale to miejsce wymaga czegoś więcej - uważa Kornecki.
Fantastyczny park mógłby powstać też np. przy pałacu Kirchmayerów w Pleszowie. Budynek został zaadaptowany na ośrodek MONAR-u, przebywa tam ok. 50 pensjonariuszy, głównie mężczyzn. Jak stwierdzili członkowie komisji SKOZK podczas odwiedzin w tym miejscu, należy tu zinwentaryzować zieleń, przygotować projekt rewaloryzacji parku, ale też zatrudnić ogrodnika i konserwatora zabytków, który nadzorowałby prace prowadzone przez podopiecznych ośrodka.
Odnowione z pomocą SKOZK parki mające prywatnych właścicieli też powinny być dostępne dla mieszkańców - uważa Kor-necki. Dodaje, że nie musi to być problem - właścicielom może zależeć na tym, by ludzie przychodzili, bo będą zostawiać pieniądze, korzystając z usytuowanych tam obiektów, np. SPA.
***
Rodzina Badenich w XIX w. była jedną z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodzin galicyjskich. Dwór Badenich (na zdj.) jest w Wadowie, w Dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie, przy ul. Glinik 63. Okazała budowla z 1874 r. otoczona jest parkiem. Rodzina Badenich mieszkała tam do 1945 roku. Potem była tam szkoła, a od lat 70. XX wieku przedszkole. W latach 90. odnaleźli się spadkobiercy, którzy zrzekli się praw własności i przekazali dwór gminie. Obecnie sam budynek nie jest użytkowany, zaś w parku odbywają się imprezy dla dzieci i dożynki.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+