"Ciekawe, co robi ten rowerzysta, może rozgrzewa opony. To tytułem żartu. Jechałem po uroczyście oddanej estakadzie i jest taka kicha, delikatnie mówiąc... DDR jest tak nierówna, widać jak kamera nie łapie poziomu. Wygląda jakby ktoś packą, czy kielnią zacierał beton. Ciekawe, czy ktoś, kto odbierał tę inwestycję, przejechał po niej rowerem...." - pisze w komentarzu internauta, który nagrał filmik z przejazdu i zamieścił go w internecie.
Do tematu odniósł się Marcin Hyła, szef stowarzyszenia Miasta dla Rowerów, który przyznał, że kładka rzeczywiście ma nieco nierówną powierzchnię, ale jednocześnie film trochę przekłamuje rzeczywistość.
12 najlepszych punktów widokowych z przepiękną panoramą Krak...
"Tragedii nie ma, ale potwierdzam, niemiło mnie to zaskoczyło. Zabawne - chyba bardziej czuć jadąc pod górę (bliżej środka) niż w dół, i różne odczucia na różnych rowerach (geometria, rama, wielkość kół itp.). Jak ktoś robi o to aferę to owszem, ma podstawy - bronić się tego nie da. Ale problem jest szerszy: nadzór nad wykonawstwem cosik leży i mało jest uporczywy. Oznakowanie poziome jest grubowarstwowe i też na nim trzęsie" - komentuje Hyła na Facebooku.
Inni są nieco mniej wyrozumiali. "Się czepiasz. Za takie pieniądze oczekiwałbyś gładkiej i równej nawierzchni?" - pyta ironicznie Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody.
Do sprawy odnieśli się też urzędnicy Zarządu Dróg Miasta Krakowa. - Kładka ma pozwolenie na użytkowanie i można z niej bezpiecznie korzystać, ale jednak nie została jeszcze odebrana od wykonawcy. W związku z pojawiającymi się uwagami co do równości nawierzchni zleciliśmy wykonanie dodatkowych pomiarów, tak by zbadać czy to indywidualne odczucia części rowerzystów, czy też odchyłki od dopuszczalnej normy. Wyniki tych pomiarów będą podstawą do odebrania od wykonawcy obiektu - informuje Michał Pyclik z ZDMK.
Kładka za 21 mln zł
Inwestycja w sumie kosztowała 21 mln zł. Jak twierdzi jednak prezydent, jeśli coś ma być zrobione dobrze, to nie można tego robić byle jak, więc swoje to kosztuje.
Kładka ma blisko 0,5 km długości. Rowerzyści z południowych dzielnic Krakowa pokonają wąskie gardło, jakim jest ul. Kamieńskiego, 7 metrów nad torami kolejowymi oraz prawie 6 metrów nad ul. Powstańców Śląskich.
Nowa konstrukcja na mapie miasta będzie służyła również pieszym. Obiekt jest fragmentem wybudowanej całej trasy rowerowej, łączącej ul. Wielicką i Nowosądecką z Ludwinowem, łącznie 4,7 km.
Najpiękniejsze i najbardziej niezwykłe kamienice Krakowa. Zn...
– Budowa nowych dróg rowerowych zawsze korzystnie wpływa na rozwój transportu rowerowego w mieście, kładka jest imponującym obiektem, który mam nadzieję stanie się jego wizytówką, ale też stanowi nowe otwarcie dla ruchu rowerowego w tej części Krakowa – zaznaczył Marcin Hanczakowski, dyrektor Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Prace przy budowie ścieżki rowerowej wzdłuż Kamieńskiego rozpoczęły się we wrześniu 2018 r., z kolei na samej kładce w lipcu ubiegłego roku.
