Kontrapasy oznaczono na ulicach Wiślnej, Brackiej, św. Jana, Mikołajskiej, św. Anny, Mostowej, Augustiańskiej, Bocheńskiej i Skawińskiej. Wyznaczają je namalowane na jezdni białe przerywane linie bądź rzędy białych kwadratów. O tym, że to droga dla rowerów informuje narysowany na pasie rower.
- Jest pas i znak, więc jadę. Ale nie wiem, jak oni to obliczyli. Tu jest cholernie ciasno - denerwuje się Piotrek Mróz jadący po Bocheńskiej. - Poroniony pomysł. Ledwo się mieścimy - krzyczy kierowca z białego nissana, który mija rowerzystę.
Okazuje się, że kontrapasy, choć namalowane, nie są jeszcze czynne. Można domyślić się tego z ustawionych, choć pozaklejanych taśmami, nowych znaków. Jedne wprowadzą nowe zasady parkowania aut, co ma zwolnić więcej miejsca na jezdni. Inne pozwalają jechać rowerzyście pod prąd. Zabrakło jednak tablic informujących, że kontrapasy zostaną uruchomione dopiero 22 września.
Sprawdziliśmy już, czy będą należycie funkcjonować. Na ulicy Bocheńskiej parkowanie równoległe z jezdni przesuwa się na część chodnika. To pozwoli uniknąć najeżdżania aut na kontrapas. Podobnie ma być na Augustiańskiej. W obu przypadkach chodnik jest na tyle szeroko, aby jego część zajęły samochody. Aut nie trzeba będzie przesuwać na Mostowej i Skawińskiej. Na tej drugiej kontrapas mieści się jednak "na styk".
Problemu nie będzie na ulicach Starego Miasta. Tam w terenie zamieszkałym samochody nie mogą jechać szybciej niż 20 km/godz. Rowerzyści i kierowcy spokojnie się miną.
- Wszystko zależy od tego, czy ludzie będą prawidłowo parkować. Straż miejska powinna to egzekwować. Wtedy miejsce dla rowerów się znajdzie - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Analizujemy jeszcze organizację ruchu i możemy wprowadzić jakieś korekty.
60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu