Do zdarzenia doszło około 1.00 w nocy 7 września 2013 r. Trzej znajomi wyszli z Klubu Ręce i Nogi i usiedli na murku przy wejściu do lokalu. Od strony Rynku podszedł do nich Andrzej L i zapytał Kamila Z. o papierosa. Chłopak odpowiedział, że żadnego nie ma, a wtedy Andrzej L. doskoczył do Kamila Z. i przyłożył mu kuchenny nóż do szyi.
- Jesteś tego pewien? Nie chcesz stracić czegoś więcej? -zapytał. Kamil Z się wystraszył, podobnie jak jego koledzy. Miał przy sobie 50 zł i paczkę papierosów, ale bał się poruszyć i był przekonany, że mężczyzna zaraz podetnie mu gardło. Na szczęście napastnik odstąpił od realizacji zamiaru, bo obok przechodziła właśnie większa grupa mężczyzn. Andrzej L nazwał trójkę kolegów „ciotami i szmatami” i ich opluł. Po tym odszedł w kierunku Plant.
Tam dopadło go trzech poniżonych chłopaków. Jeden z nich podciął mu nogi i przewrócił na ziemię, a pozostali zaczęli kopać i bić pięściami. Wtedy do interwencji przystąpił dwuosobowy patrol strażników miejskich, którzy od dłuższego czasu obserwowali agresywnego Andrzeja L.
Widzieli też, że odrzuca od siebie nóż z ostrzem o długości 16,5 cm. Wszyscy uczestnicy zajścia trafili na komisariat.
Andrzej L. twierdził, że to on padł ofiarą przemocy ze strony chłopaków i to oni byli wobec niego agresywni. Opowiadał, że powiedział do nich: Przepraszam, czy poczęstujecie mnie papierosem, a oni odpowiedzieli mu wulgarnie, by odszedł, bo go pobiją. Tak też w końcu zrobili. Mieli mu też grozić nożem.
Sąd w I instancji przyjął, że to jednak oskarżony usiłował dokonać rozboju z nożem na jednym chłopaku, by zdobyć paczkę papierosów i pieniądze. Usłyszał za to wyrok 3 lat 2 miesięcy więzienia. Sąd Apelacyjny w Krakowie obniżył mu jednak wyrok do 2 lat i zmodyfikował zarzut, że sprawca chciał tylko jednego papierosa o wartości 65 groszy. Dlatego też nadzwyczajnie złagodził sprawcy karę do 2 lat więzienia.
Mężczyzna był już w przeszłości skazany za rozbój na 3 lata i 3 miesiące więzienia. Teraz ma kolejną odsiadkę.