https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. "Lepiej go dobić". Historia szczura, który okazał się...

Piotr Rąpalski
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami opisało niecodzienną historię, która jak w soczewce ukazuje dobre i złe strony ludzkiej natury i różne podejścia do zwierząt. Na ulicy Krakowa spostrzeżono zwierzę i uznano, że to szczur. Zatem cóż, jego los nie był bardzo istotny dla większości przechodniów, bo szczury nie mają dobrego PR-u. A maluszek dogorywał w upale. Znalazła się jednak osoba, która wykazała się większą czułością. A szczur okazał się wiewiórką.

Historia szczura, który okazał się wiewiórką

"Odebraliśmy kolejny telefon w sprawie szczura. Zadzwoniła do nas bardzo przejęta Pani, informując, że na chodniku pod jednym z krakowskich szpitali, prawdopodobnie umiera już maleńki szczurek.

Pani była bardzo przejęta i nie potrafiła z całą pewnością powiedzieć, że jest to szczur. Za to pewna była, że jest to maleństwo i ledwo się już rusza.Osoby, które owego zwierzaka widziały, doradzały aby go dobić lub zostawić bo i tak przecież nie przeżyje
Tu pozwolimy sobie nie komentować ale…

Natychmiast wysłaliśmy pod wskazany adres naszego inspektora - Karola. Na miejscu okazało się, że to maleństwo leży na samym środku chodnika, w pełnym słońcu i faktycznie jego stan nie jest dobry. A co najważniejsze, nie jest to szczur, a wiewiórka.

W pobliżu nie było żadnego drzewa ani miejsca, w którym mogłoby być gniazdo. Ciężko powiedzieć jak na środku chodnika znalazło się to wiewiórcze dziecko. Karol ostrożnie zabrał maleńkie zwierzątko do samochodu i natychmiast udał się z nim do lecznicy weterynaryjnej gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy.

Po podaniu płynów, wiewióreczka wyraźnie ożyła. I co teraz zrobić z takim maleństwem? Tu z pomocą przyszła nasza koleżanka z biura. Zapewni jej opiekę, a my będziemy Was informować o jej dalszych losach.

Ogromnie dziękujemy Pani, która nie pozostała obojętna na los maleńkiego stworzonka. Jak widać, ona jedna zareagowała i zwróciła się do nas z prośbą o pomoc. Wiewióreczka otrzymała imię Poppi."

C.d. historii wiewiórki z Krakowa

"Wracamy do Was z najnowszymi informacjami dotyczącymi Poppi. Mała wiewiórka ma się dobrze i właśnie wyruszyła w drogę do Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Wiewiórka” , gdzie trafi pod opiekę specjalistów, którzy w przygotują ją do życia w środowisku naturalnym. Bardzo dziękujemy za przejęcie małej pod opiekę. Dziękujemy również naszej koleżance z biura, która przez 3 dni opiekowała się maleństwem. Oznaczało to brak snu i karmienie Poppi co 3 godziny.

Dała radę co nas zresztą nie dziwi, bo dla niej to nie pierwsze uratowane wiewiórcze dziecko. Kolejne podziękowania kierujemy do osób, które wpłaciły datki dla Poppi. Zakupiliśmy dla niej specjalne mleko, które wraz z maleństwem pojechało do jej nowego domu. Trzymajcie kciuki za malutką aby szybko rosła i jesienią już samodzielnie żyła w jej naturalnym środowisku."

Eurojackpot. Które kraje wygrywają najczęściej?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska