Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ludzkie szczątki odkryte przy przebudowie placu Świętego Ducha. "Cmentarz podrzutków". Prace wstrzymano

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
W czwartek podczas prac w ramach rewitalizacji krakowskiego placu Świętego Ducha (koło Teatru im. Słowackiego) natrafiono na ludzkie szczątki. O znalezisku powiadomiono małopolską konserwator zabytków. - Prace zostały wstrzymane do czasu przeprowadzenia odpowiednich procedur - informuje Zarząd Zieleni Miejskiej, który jest inwestorem przebudowy.

Jednocześnie ZZM zapewnia na swoim profilu na Facebooku: "przeprowadzona na etapie projektowym kwerenda historyczna przygotowała nas na taką ewentualność i prace przebiegały pod stałym nadzorem archeologicznym".

Przytacza też fragment opracowania (przygotowanego na potrzeby uzyskiwania pozwolenia na przebudowę) na temat cmentarza, jaki w przeszłości funkcjonował w tym miejscu: "(...) Od wieku XVII chowano tu porzucone niemowlęta i małe dzieci, stąd nosił miano cmentarza podrzutków. Średniowieczny i nowożytny cmentarz w mieście nie odpowiadał dzisiejszym pojęciom. Groby lokalizowane chaotycznie miały najczęściej charakter mogił zbiorowych, w których zwłoki, zwłaszcza małych dzieci, kładziono bez trumien. Po wypełnieniu dołów szkielety usuwano, robiąc miejsce dla nowych pochowków. (...) Cmentarz przy duchakach przestał służyć celom grzebalnym gdy zlikwidowano szpital w związku z kasatą męskiej gałęzi zakonu Ducha Świętego w roku 1783. (...) Nie znamy daty formalnej likwidacji cmentarza. (...) W każdym razie jako miejsce grzebalne cmentarz przestał służyć najpóźniej na przełomie XVIII i XIX w., gdyż władze austriackie dbały o usuwanie takiej funkcji z miasta, kierując się typową dla czasów oświecenia racjonalnością, w tym wypadku opartą na nowocześnie pojmowanych zasadach higieny".

Ludzkie szczątki - czaszka, części kręgosłupa, miednicy... - zostały odsłonięte płytko, na głębokości zaledwie 20-30 cm pod powierzchnią placu. Znajdowały się pod kładzioną ponad 100 lat temu (na początku XX wieku) płytą betonową, na której został urządzony dworzec autobusowy.

W przyszłym tygodniu (po 19.01) ma się odbyć na placu Świętego Ducha spotkanie z udziałem wojewódzkiej konserwator zabytków. Będą zapadać decyzje co do pochówku znalezionych szczątków, okaże się też, czy i jakie komplikacje może ono przynieść dla dalszych robót.

ZZM informuje również, że na etapie uzgodnień z wojewódzkim konserwatorem dla obecnej przebudowy placu zapadła decyzja o stworzeniu projektu, podczas realizacji którego prace miały w jak najmniejszym stopniu ingerować w historyczną tkankę terenu. "Z tego też względu dotychczasowy projekt uwzględniał posadzenie tylko jednej sztuki dębu szypułkowego. Zastana sytuacja da nam możliwość posadzenie drzewa o większym obwodzie pnia i parametrach bryły korzeniowej" - przekazuje inwestor prac. Dyrektor ZZM Piotr Kempf wyjaśnia, że skoro znalezione szczątki trzeba będzie wydobyć, by pochować w innym miejscu, powstanie tutaj przestrzeń pozwalająca na posadzenie naprawdę okazałego okazu, drzewa, którego pień będzie miał powyżej 100 cm obwodu.

Prace rewitalizacyjne na pl. św. Ducha ruszyły miesiąc temu. Według dotychczasowych założeń w lipcu 2020 r. mielibyśmy zobaczyć nową odsłonę tej przestrzeni – z kwitnącymi różami, krzewami i zegarami pokazującymi aktualne godziny w miastach partnerskich Krakowa. Jak na razie wykonano pierwszy etap prac - zerwano betonową nawierzchnię placu.

Niegdyś w tym miejscu znajdował się cmentarz, plac targowy, a od 1929 roku do lat 50. ubiegłego stulecia – dworzec autobusowy.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska