Kraków. Maria Zającówna-Radwan nie żyje. Uznana aktorka Starego Teatru miała 84 lata

Maria Zającówna-Radwan była absolwentką krakowskiej PWST. Zadebiutowała w 1957 roku rolą Jagny w "Zaklętym dworze" w reżyserii Marii Biliżanki. Zyskując miano jednej z czołowych aktorek polskiej awangardy teatralnej, podjęła współpracę z Teatrem Cricot 2 Tadeusza Kantora, a w latach 70. stała się jedną z głównych artystek Piwnicy pod Baranami. Od 1975 roku była aktorką Starego Teatru. W następnych latach występowała na tej scenie jako aktorka seniorka.

Artystka przewrotna, błyskotliwie inteligentna, łączy odwagę formalną z bezbłędnym warsztatem, ironię i dystans z perfekcyjnie cyzelowanymi niuansami kreowanych postaci - można przeczytać w jubileuszowych laudacjach poświęconych aktorce. Szlachetność formy, znakomite opanowanie kostiumu i konwencji w utworach klasycznych pozwoliły artystce stworzyć znakomite kreacje: Marii de Torres w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" czy Francisci, Panienki i Mniszki w "Miarce za miarkę". Wielowymiarowość aktorstwa Marii Zającówny-Radwan najpełniej można dostrzec w spektaklach wyreżyserowanych przez Krystiana Lupę, z którym aktorka współpracowała przy realizacji m.in. wspomnianych "Marzycieli", "Braci Karamazow" czy "Mistrza i Małgorzaty".

Nieobce były też artystce role komediowe. Naturalną siłę komiczną pokazała w takich rolach, jak Kolombina w "Kramie Karoliny", Kobieta w "Spaghetti i miecz" czy Starucha w "Sejmie kobiet", spektaklu wyreżyserowanym przez Mikołaja Grabowskiego i granym aktualnie na narodowej scenie. Wieloletnia współpraca z mistrzami reżyserskiej sztuki, m.in. Andrzejem Wajdą, Jerzym Grzegorzewskim i Kazimierzem Kutzem spowodowała, iż artystka przez całe swoje zawodowe życie wzbogaca nie tylko warsztat aktorski, ale też siłę aktorskiej osobowości.