Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: maszty telefonów na... wozach [ZDJĘCIA]

Marta Paluch
Przy ul. Chodowieckiego w Krakowie stoi maszt telefonii komórkowej Centertela. Kilkumetrowa konstrukcja mieści się na... wozie. Według mieszkańców i nadzoru budowlanego to omijanie prawa.

Zobacz także: Południe i północ miasta w końcu odkorkowane

- Nie wierzyłem własnym oczom. Wóz Drzymały! - mówi Tadeusz Mądry ze stowarzyszenia Nasze Bielany. - W ten sposób maszty emitujące silne promieniowanie elektromagnetyczne można stawiać bez pozwoleń budowlanych.

Rzeczywiście. - Inspektorzy nadzoru budowlanego nie mogą kontrolować pojazdów, nawet jeśli stoją na nich konstrukcje budowlane - przyznaje Artur Kania, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. - Umieszczenie masztu na pojeździe to omijanie prawa budowlanego. Takie praktyki nie są jednak nielegalne - dodaje.

Tłumaczy, że różnym firmom zdarzało się stosować atrapy pojazdów w takich przypadkach. - Czasem koła są przytwierdzone do ziemi lub "pojazd" nie jeździ. Wtedy podlega naszej kontroli, a na konstrukcję są wymagane pozwolenia - tłumaczy Kania.

Mieszkańcy chcą, by sprawę zbadał po tym kątem inspektorat budowlany. - W środę zawiadomimy go o wozie przy ul. Chodowieckiego - mówi Barbara Gałdzińska, wiceprezes Naszych Bielan.

Przypomnijmy, że teraz operatorzy są coraz bardziej przyciśnięci do muru.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w dwóch wyrokach (23 września i 19 października) określił, że na maszty stacji bazowych potrzebne jest pozwolenie budowlane ( z czym polemizowali operatorzy).

Obydwa wyroki zapadły w sprawach stacji postawionych na Bielanach, na dachu budynku przy ul. księcia Józefa 172 (stroną było stowarzyszenie Nasze Bielany). Dotyczyły masztów Centertela (Orange) i T-mobile. WSA podtrzymał nakaz ich rozbiórki wydany przez PINB i WINB. Podstawą orzeczenia było uznanie stacji bazowych za budowlę, na którą obowiązuje pozwolenie. Operatorzy tych pozwoleń nie mieli.

Jednak, mimo że nakaz rozbiórki według WSA podlega wykonaniu, Centertel upiera się, że nie obowiązuje.

- Dlatego oburza nas to, co robi operator przy ul. Chodowieckiego. To niepoważne - mówi Barbara Gałdzińska.

Izabella Szum, rzeczniczka Grupy TP, do której należy Centertel, tłumaczy, że stacja na wozie nie wymaga pozwoleń budowlanych. Dodaje, że jej firma dysponuje dwoma tego typu stacjami - przy ul. Chodowieckiego i Nad Drwiną.

- Uruchomienie takiej ruchomej platformy nadajnikowej wymaga przeprowadzenia postępowania zgodnego z obowiązującymi przepisami Prawa Ochrony Środowiska. Oznacza to, że wykonywane są pomiary środowiskowe, jak również spełniony jest wymóg zgłoszenia instalacji takiej stacji do miejscowego Starostwa Powiatowego - mówi Izabella Szum. Dodaje, że te obiekty posiadają także certyfikat Urzędu Dozoru Technicznego.

Tymczasem okazuje się, że również w przypadku stacji na "wozach Drzymały" sądy były surowe dla operatorów. WSA w Rzeszowie w 2005 roku nakazał demontaż stacji stojącej na przyczepie samochodowej, bo nie miała pozwoleń budowlanych.

- Mamy nadzieję, że ten precedens sprawi, iż operatorzy nie będą już mogli grać ludziom na nosie - kwituje Gałdzińska.

Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska