Wiadukt w Kleczy Dolnej znajduje się między stacjami Barwałd Średni i Wadowice na linii kolejowej nr 117. Pod nim przebiega ruchliwa droga krajowa 52 (Głogoczów - Bielsko-Biała). TIRy i inne wysokie pojazdy jednak się tam nie mieszczą. Oznakowanie wskazuje, że mogą pod nim przejechać pojazdy do 3,5 m, co nie przeszkadza ryzykantom. Zdarza się, jak prawdopodobnie w przypadku kierowcy ciężarówki z koparką, że nie zauważył oznaczeń, choć ich na drodze dojazdowej jest wiele - znaków i bramownic. Ale wielu innych kierowców świadomie łamie przepisy. Światło wiaduktu to 400 cm i kierowcy nagminnie "przepychają" tamtędy pojazdy wyższe niż te 3,5 m. Nie ma chyba tygodnia, by jakiś TIR nie utknął pod konstrukcją lub o nią zahaczył, ale jednak przejechał. Nieraz blokują ruch na kilka, kilkanaście minut, spuszczają powietrze z kół, by obniżyć pojazdy.
- PKP stać na wielomilionowe inwestycje na linii 117 żeby przyspieszyć pociągi z garstką pasażerów o 30 sekund, a nie stać na przebudowę tej konstrukcyjnej pomyłki zwanej wiaduktem, pamiętającej czasy Austro-Węgier, która utrudnia tranzyt na krajówce od dziesięcioleci? - pyta jeden z kierowców.
PKP planuje przywrócić ruch na wiadukcie
Prace naprawcze kończą się. Jutro (5 listopada) ma zostać nasuniętą konstrukcja przy użyciu dźwigu kolejowego. Następnie dokonana zostanie zabudowa nawierzchni torowej w obrębie wiaduktu.
- Prace realizowane są w oparciu o przeprowadzoną ekspertyzę budowlaną. Po ich zakończeniu wykonany zostanie przegląd techniczny obiektu - zaznacza Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Jeszcze w tygodniu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. planuje złożyć wniosek do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego o zgodę na przywrócenie wiaduktu w Kleczy Dolnej do eksploatacji i wznowienie ruchu kolejowego tak szybko, jak to będzie możliwe.
Takie "duże" uszkodzenia wiaduktu zdarzą się co kilka lat. Mniejsze, gdy prace naprawcze wykonywane są bez wstrzymywania ruchu pociągów częściej - w ciągu ostatnich dwóch lat aż 14 razy. Do tego dochodzą ciężarówki blokujące przejazd pod wiaduktem innym kierowcom, które jednak "dają rady" przejechać.


PKP jednak nie planuje podwyższać konstrukcji wiaduktu
- Wiadukt był dotąd w dobrym stanie technicznym i nie wymagał przebudowy. Przebudowa drogi pod wiaduktem leży po stronie zarządcy drogi - odpowiada Dorota Szalacha.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad która jest zarządcą drogi także nie planuje tu zmian. - Nie da się podkopać pod wiaduktem, by obniżyć jezdnię - mówi Kacper Michna z GDDKiA, oddział w Krakowie. Ale jest pomysł, jak zaradzić sytuacji - trzeba wybudować nową drogę, czy Beskidzką Drogę Integracyjną.
Jeszcze niedawno mówiło się o niej, że to najdłużej planowana droga w Polsce.
- Niedługo ogłosimy przetargi na badania geologiczne, projekt budowy i pozwolenia na budowę. Ta droga więc będzie realizowana - zapewnia Kacper Michna.
Potem pozostanie ją "jedynie" zbudować, co zajmie kilka lat.
- Małopolska ma coraz więcej mieszkańców, ale przybywa nie po równo
- Most nad Sołą w Oświęcimiu ma 100 lat! Przed wojną to była imponująca konstrukcja
- Pustynia Błędowska w słoneczną jesień. Rowerzyści, spacerowicze i... grzybiarze
- Tylko w tym sezonie Energylandię odwiedziły dwa miliony osób
- Powiat chrzanowski. Połączyli siły, by przygotować się na transformację energetyczną
- Aksam odradza się z popiołów. "Nieszczęście mobilizuje" - mówi właściciel firmy
