W ciągu ostatnich lat niemal przy każdym ogólnodostępnym miejscu postojowym w strefie B pojawiły się tabliczki "nie dotyczy pojazdów elektrycznych". Teraz pojawiają się też w strefie C, np. przy ul. św. Idziego. Przewoźnikom zostaje tylko kilka parkingów w Starym Mieście. Kilku z nich chce pozwać urząd o odszkodowanie za straty, jakie ponoszą z powodu działań magistratu.
Pomysł stworzenia "przystanku" dla meleksów wiaże się z tym, że od 1 czerwca ZIKiT ma wyznaczyć kilka tras dla tych pojazdów w strefie A i B. Dziś mogą jeździć dowolnie. - To w nas uderzy. Wielu turystów wieziemy dokądś na życzenie, wybraną przez nich trasą - mówi Grzegorz Kompa z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych. - Postój na pl. św. Ducha to też paranoja. Tam nie złapiemy klientów.
Kompa dodaje, że przez ograniczenia postojowe dla meleksów te muszą cały czas krążyć po ulicach. Roczne straty z tego powodu dla jednego pojazdu wyliczna na 4,5 tys. zł. A meleksów w mieście jeździ ok. 130.
ZIKiT odpowiada. - Postój na pl. św. Ducha to na razie tylko pomysł. Chcemy go przedyskutować z meleksiarzami. Trasy też - zapewnia Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. - Ograniczamy ruch meleksów z powodu skarg mieszkańców i przedsiębiorców.
- Przez zmuszanie nas do ciągłego krążenia ZIKiT właśnie zwiększa ruch, a zmniejsza bezpieczeństwo - odpowiada Wojciech Dziedzic ze stowarzyszenia meleksiarzy "4Kraków".
Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!