- Odnotowaliśmy wielką porażkę jako miasto w promowaniu wartościowych pamiątek - przyznaje Jacek Stokłosa, miejski plastyk. - Okazało się, że oczekiwania rynku i propozycje artystów zupełnie się rozmijają. Na szczęście magistrat z najlepszych propozycji wybrał kilka i zamówił krótkie serie promocyjne. Myślę tu np. o ciasteczkach z Krakowa w okolicznościowym pudełku, rzeźbie smoka na kostce granitowej z Rynku Głównego czy koralach z ciasta - mówi.
Takich rarytasów jednak zwykły turysta w mieście nie zakupi. Jak więc znaleźć oryginalną pamiątkę z Krakowa, kiedy ze straganów wyglądają chińskie smoki? Okazuje się, że nie jest tak źle. Wystarczy zajrzeć do krakowskich muzeów. Niemal wszystkie proponują zwiedzającym unikatowe souveniry, promujące Kraków, jego artystów, najwybitniejsze dzieła i historię.
- Mamy dla zwiedzających całą serię pamiątek - informuje Katarzyna Bik z Muzeum Narodowego w Krakowie. Najbardziej rzucają się w oczy czekolady Wedla w etykietach z reprodukcjami obrazów Matejki, Wyspiańskiego i Wyczółkowskiego. We wszystkich oddziałach MN znajdziemy też tematyczne puzzle i całą serię przyborów szkolnych i zeszytów z nadrukami reprodukcji Wyspiańskiego - dodaje.
Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego miasta Krakowa dumny jest ze sklepiku w Krzysztoforach.
- Mamy cztery rodzaje pamiątek - mówi Niezabitowski. - Po pierwsze, są to wierne kopie zabytków muzealnych odkopanych w Rynku Głównym. Oferujemy klientom np. biżuterię średniowieczną wykonaną współcześnie. Drugi segment to muzealne wzornictwo przetwarzane również przez współczesnych artystów. Po trzecie, seria dla dzieci pt. "Krzysztoforek" - to wydawnictwa, materiały piśmiennicze, zeszyty, lizaki, koszulki itp.
Jednak najbardziej utożsamiane z muzeum w Krzysztoforach są miniatury szopek krakowskich przeznaczonych dla turystów. To dobrej jakości dziełka oferowane za niewielkie pieniądze.
W sklepach pamiątkarskich na Wawelu na dzieci czeka m.in. gra pamięciowa z głowami mieszczan krakowskich z Sali Poselskiej zamku wawelskiego. W sklepikach Kazimierza dla kolekcjonerów gratką będzie jad, czyli wskaźnik do czytania Tory.
Krakowskie pamiątki pod koniec marca pojawią się w Punktach Informacji Miejskiej - zapewnia Aleksandra Nalepa z Krakowskiego Biura Festiwalowego. - Podpisaliśmy umowę na wytworzenie m.in. pendriva z nadrukiem smoka, kamiennego krakowskiego gołąbka i drewnianych klocków z legendami.
Jeśli turyści dobrze poszukają, w niektórych księgarniach znajdą zamiast drogiej kopii "Damy z łasiczką" - puzzle.
Wyjeżdżając z Krakowa, warto zabrać ze sobą coś na ząb, np. ciasteczka z Krakowa, cukierki w pudełkach z Sukiennicami, a nawet nalewki z widokiem Wawelu.
Współpraca Elżbieta Wadowska