WIDEO: Trzy Szybkie
Młodzi skupieni w krakowskim MSK chcą konkretnej strategii miasta związanej z katastrofą klimatyczną. Jest szansa, że władze Krakowa spojrzą na nią przychylnie, choć dotychczasowa, pierwsza próba konsultacji w ramach panelu obywatelskiego (dotycząca lokalizacji pomnika AK), wciąż się nie zaczęła.
MSK jest ruchem społecznym będącym częścią globalnej inicjatywy Fridays for Future. Działający w nim młodzi ludzie wyrażają sprzeciw wobec bierności polityków w obliczu katastrofy klimatycznej. Jak podkreślają, nie są ekspertami ds. ekologii i zmian klimatu, lecz młodzieżą świadomą zagrożenia, jakim jest katastrofa klimatyczna i walczącą o prawo do swojej przyszłości. W dniu strajku symbolicznie nie idą do szkoły, tylko „strajkują” w obronie klimatu.
Postulaty MSK
Piątkowa demonstracja rozpocznie się o godzinie 10 pod Muzeum Narodowym. Następnie młodzi skierują się na ulicę Piłsudskiego, Straszewskiego i Franciszkańską. Później przejdą przez Rynek Główny i pod Urząd Wojewódzki, gdzie wręczą swoje postulaty reprezentantom rządu.
- Strajkujemy pod jedną egidą. Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, w jaki sposób na świecie uprawia się politykę klimatyczną i że ten problem jest bagatelizowany. Chcemy, żeby się to zmieniło, dlatego przekazujemy rządzącym nasze postulaty - mówi Dominik Madej, jeden ze współorganizatorów krakowskiego MSK. Dominik ma 18 lat i jest uczniem klasy maturalnej. Podobnie, jak wiele jego rówieśników, w piątek nie idzie do szkoły, tylko na strajk. Organizatorzy spodziewają się ponad 1000 uczestników na demonstracji.
Uczestnicy MSK na całym świecie mają sześć postulatów. Wśród nich m.in. prowadzenie polityki klimatycznej w oparciu o aktualne stanowisko nauki wyrażone w najnowszych raportach Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) powołanego przez ONZ. Jak podkreśla Dominik Madej, najważniejszy jest punkt piąty, gdzie żądają przyjęcia przez parlament RP ustawy powołującej ekspercką i niezależną Radę Klimatyczną, której zadaniem będzie opracowanie strategii osiągnięcia neutralności klimatycznej Polski do roku 2040 oraz kontrola realizacji tej strategii.
Młodzi chcą panelu obywatelskiego w sprawie klimatu
W Krakowie młodzi skupieni w MSK mają jeszcze jeden postulat, tym razem już do władz lokalnych. Chcą przeprowadzenia panelu obywatelskiego (czym jest panel, wyjaśniamy na końcu tekstu) ws. polityki klimatycznej w mieście.
- Ruszamy z tą inicjatywą, bo brakuje dokumentów strategicznych miasta o adaptacji klimatycznej czy zeroemisyjności. Chcemy, żeby konsultacje w ramach panelu dały rekomendacje będące podstawą do takiego dokumentu - mówi Dominik.
Dziś ogłoszą inicjatywę i ruszą ze zbieraniem podpisów pod wnioskiem do prezydenta Jacka Majchrowskiego. Potrzebują ich 300. Po przedłożeniu wniosku prezydent ma 30 na decyzję o realizacji lub nie konsultacji społecznych. Młodzi chcą, aby panel odbył się na wiosnę 2020 roku.
Urzędnicy na tak, ale...
- Zmiany klimatyczne są dobrym obszarem dla narzędzia, jakim jest panel obywatelski. To temat wielowątkowy i pozyskanie szerokiej opinii mieszkańców jest bardzo istotne - uważa Mateusz Płoskonka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Wspierania Inicjatyw Społecznych.
Problem w tym, że miastu wciąż nie udało się rozpocząć pierwszego panelu ws. lokalizacji pomnika AK. O jego przeprowadzeniu radni miejscy zdecydowali na początku roku, a ten wciąż się nie zaczął. Właśnie trwa kolejny konkurs na realizatora panelu. W pierwszym, przed wakacjami, zgłosił się jeden oferent, ale odpadł ze względów formalnych.
Teraz termin składania ofert na realizację panelu upływa 9 października. Termin zgłaszania kandydatów do komisji konkursowej upływa 24 września. Na realizację zadania przewidziano 150 tys. zł. Konsultacje społeczne w ramach panelu miałyby potrwać dwa miesiące, do końca roku, choć początkowo miały się skończyć w czerwcu...
Czym jest panel obywatelski?
Przypomnijmy, że panel obywatelski to rozwiązanie podobne do amerykańskiej ławy przysięgłych. Spośród mieszkańców losuje się grupę (w Krakowie ma to być ok. 100 osób) z uwzględnieniem kryterium dzielnic, wieku, płci i wykształcenia. Następnie paneliści, przy udziale ekspertów, decydują o danym problemie. Wdrażane jest rozwiązanie, które uzyska 80 proc. głosów poparcia panelistów. Ci mogą liczyć na wynagrodzenie. W Gdańsku, gdzie zorganizowano już trzy panele, jest to 600 zł.
