https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Moda na Zabłocie. Przybywa firm oraz mieszkańców. Z innych części Małopolski i… 150 krajów świata

Zbigniew Bartuś
XIII dzielnica (Podgórze), której częścią jest Zabłocie, szybko się rozwija. W tym roku populacja jej stałych mieszkańców może przekroczyć 40 tys. To więcej niż żyje w dzielnicy I (Stare Miasto), II (Grzegórzki), V (Krowodrza) i VI (Bronowice). A Zabłocie stało się także ulubionym lokum coraz liczniejszych pracowników przybywających do Krakowa z około 150 krajów świata.
XIII dzielnica (Podgórze), której częścią jest Zabłocie, szybko się rozwija. W tym roku populacja jej stałych mieszkańców może przekroczyć 40 tys. To więcej niż żyje w dzielnicy I (Stare Miasto), II (Grzegórzki), V (Krowodrza) i VI (Bronowice). A Zabłocie stało się także ulubionym lokum coraz liczniejszych pracowników przybywających do Krakowa z około 150 krajów świata. Andrzej Banas / Polska Press
Szybko rośnie popularność – przemysłowego niegdyś - krakowskiego Zabłocia: przybywa mieszkańców, niemal codziennie swe siedziby zakładają tutaj kolejne firmy, a wśród nich globalne korporacje – w tym tygodniu globalne centrum usług wspólnych otwiera amerykański gigant energetyczny Westinghouse. W efekcie XIII dzielnica (Podgórze), której częścią jest Zabłocie, szybko się rozwija. W tym roku populacja jej stałych mieszkańców może przekroczyć 40 tys. To więcej niż żyje w dzielnicy I (Stare Miasto), II (Grzegórzki), V (Krowodrza) i VI (Bronowice). A Zabłocie stało się także ulubionym lokum coraz liczniejszych pracowników przybywających do Krakowa z około 150 krajów świata.

FLESZ - Jaki będzie rynek pracy w 2022 roku?

od 16 lat

Krakowskie Zabłocie stało się bardzo modne. Powodów jest kilka. Pierwszy to relatywnie duża przestrzeń, jaka pozostała tutaj po działających w XIX i XX wieku fabrykach kosmetyków, przetworów, szkła, garnków, zapałek, części elektronicznych... Cała XIII dzielnica, której częścią jest Zabłocie, ma powierzchnię 2567 hektarów i na koniec 2020 roku była oficjalnie zamieszkana przez 38,3 tys. stałych mieszkańców; dla porównania: Stare Miasto, Grzegórzki czy Krowodrza mają po niespełna 600 ha, a mieszka tam po 30 tys. osób.

Kultura w miejsce przemysłu

Na rozległej powierzchni Zabłocia powstają z jednej strony ultranowoczesne biurowce, a z drugiej – całkiem ładne i komfortowe bloki mieszkalne, przy czym ceny lokali są wciąż wyraźnie niższe niż dzielnicach wiodących dotąd prym. Wysoka jakość za konkurencyjną stawkę – to kolejny magnes. Tym silniejszy, że Zabłocie jest dobrze skomunikowane ze ścisłym centrum oraz pozostałymi częściami miasta.

Przyczynił się do tego m.in. otwarty na początku stulecia Most Kotlarski (łączący Zabłocie z Grzegórzkami), dobrą robotę robi też młodsza o dekadę kładka Bernatka (łącząca Podgórze Kazimierzem), kolejnym mocno przyszłościowym atutem jest łącznica kolejowa. Przejazd tramwajem z przystanku Zabłocie do Galerii Krakowskiej trwa 8 minut, a do Teatru Słowackiego – 11 min. Niemal równie szybko można wszędzie dotrzeć rowerem.

Duży wpływ na rozwój dzielnicy miało powstanie na Zabłociu Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, a jeszcze wcześniej - Krakowskich Szkół Artystycznych, kształcących w dziedzinie projektowania ubioru, kreatywnej fotografii, aranżacji wnętrz. Coraz większe tłumy z całego świata (przed covidem – 20 tys. osób miesięcznie) przyciąga dawna fabryka Schindlera, która stała się częścią Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Atmosferę rewitalizowanej dzielnicy współtworzą od dekady bardzo aktywne środowiska kulturalne skupione m.in. wokół sąsiadującego z Emalią Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK oraz – od kilku lat – wokół nowej siedziby „Cricoteki” i Muzeum Tadeusza Kantora przy ul. Nadwiślańskiej. Naprzeciwko Zabłocie Business Parku gmina Kraków tworzy Klaster Innowacji Społeczno-Gospodarczych Zabłocie 20.22, który ma się stać kolejnym superważnym punktem na mapie miasta. I następnym magnesem przyciągającym ludzi na stare-nowe osiedle.

Mieszkania niczym bułeczki

Nic dziwnego, że dzielnicą zainteresowali się najpierw przedstawiciele biznesu (w dawnych fabrycznych budynkach m.in. Miraculum, w ich sąsiedztwie oraz w pustych miejscach po nich zaczęły powstawać nowoczesne biurowce), a potem także ludzie szukający wygodnych mieszkań w nieszablonowej, ale dobrej lokalizacji. Na lokale mieszkalne został zaadaptowany m.in. budynek dawnego Młyna przy ul. Zabłocie, w ostatniej dekadzie deweloperzy stawiali już regularne osiedla („Pasaż Podgórski”, „Zabłocie Concept House”…), w dawnym budynku Telpodu powstał prywatny akademik.

Opisane ty zmiany budzą zainteresowanie i przyciągają nie tylko nowych lokatorów, ale i coraz liczniejsze małe biznesy oraz instytucje kultury – i popularność Zabłocia stale rośnie. – Tutaj ludzie po prostu chcą żyć i trudno się temu dziwić. Jest tu wszystko, czego potrzeba praktycznie każdej grupie wiekowej. Nowoczesne, cieszące oko budownictwo, bliskość bulwarów wiślanych i coraz liczniej powstające lokale gastronomiczne i usługowe. Zabłocie to prawdziwa perełka na rynku mieszkaniowym – uważa Karolina Opach z Quelle Locum (Greendustry Zabłocie).

Analitycy rynku nieruchomości zwracają uwagę, że – mimo wymienionych atutów i ewidentnej mody na odnawianą część XIII dzielnicy – Zabłocie pozostaje miejscem relatywnie niedrogim do życia. Ceny mieszkań w dzielnicach oddalonych ledwie o parę minut jazdy tramwajem, gęsto zabudowanych i silnie zaludnionych, dawno przekroczyły 15 tys. zł za metr kw., a nierzadko przebijają 25 tys. Na Zabłociu można znaleźć większe mieszkania za ok. 10 tys. zł za metr kw., a średnia za lokum 50-metrowe nie przekracza 14 tys. zł za metr kw.

To z kolei przyciąga inwestorów kupujących po kilka czy kilkanaście mieszkań: widzą oni, że dzielnica ma olbrzymi potencjał rozwoju i przewidują, że za jakiś czas sprzedadzą nabyte lokale ze sporym przebiciem - w cenie porównywalnej z tymi, jakie można dziś spotkać na Starym Mieście i Grzegórzkach. Paradoksalnie, samo zainteresowanie inwestorów nakręca ceny, więc już wkrótce w nowej modnej dzielnicy może być jak w ultradrogim sąsiedztwie.

Wideo

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
"relatywnie duża przestrzeń, jaka pozostała tutaj po działających w XIX i XX wieku fabrykach kosmetyków, przetworów, szkła, garnków, zapałek, części elektronicznych..."

Proszę: TO BYŁO. A co jest TERAZ? Ot, biurowce, hotele, biurowce, hotele, biurowce...
E
Ehh
7 września, 11:48, Ehh:

Czy wszystkie miasta muszą wyglądać jak taka sama Sodoma i Gomora?Kto rekrutuje ludzi ze 150 krajów?W jakim jezyku sie porozumiewaja,bo podejrzawam ,że nie w polskim.

7 września, 11:51, Ehh:

I to nie jest fajne,bo Polacy musza rywalizować o miejsca pracy,postojowe,miejsca w szkolach, mieszkania z obywatelami 150 państw, żeby ktoś sobie na tym prywate robił(choćby uczelnie miały subwencje do studentow)

Tak jak byl okres ,że łatwiej bylo znaleźć prace za granicą niż w Krakowiw,tak teraz jest okres że zagraniczne korporacje (często poza wszelką konkurencją finansową, podatkową)rekrutują za granicą, żeby sobie powiększać portofilo

E
Ehh
7 września, 11:48, Ehh:

Czy wszystkie miasta muszą wyglądać jak taka sama Sodoma i Gomora?Kto rekrutuje ludzi ze 150 krajów?W jakim jezyku sie porozumiewaja,bo podejrzawam ,że nie w polskim.

I to nie jest fajne,bo Polacy musza rywalizować o miejsca pracy,postojowe,miejsca w szkolach, mieszkania z obywatelami 150 państw, żeby ktoś sobie na tym prywate robił(choćby uczelnie miały subwencje do studentow)

E
Ehh
Czy wszystkie miasta muszą wyglądać jak taka sama Sodoma i Gomora?Kto rekrutuje ludzi ze 150 krajów?W jakim jezyku sie porozumiewaja,bo podejrzawam ,że nie w polskim.
G
Gość
6 września, 18:01, Zbigniew Rusek:

Mogliby obcokrajowcy oraz ludność z innych miast kraju NIE napływać do Krakowa, gdyż miasto jest od wielu lat przeludnione. Korki samochodowe to skutek przeludnienia miasta i zbyt wysokich zarobków (zbyt wielu ludzi stać na samochód).

miasto powinno zrobić wszystko aby mieszkańcy wybierali jak najrzadziej swój samochód, a komunikację miejską

K
Ksawery Sarnecki
6 września, 18:01, Zbigniew Rusek:

Mogliby obcokrajowcy oraz ludność z innych miast kraju NIE napływać do Krakowa, gdyż miasto jest od wielu lat przeludnione. Korki samochodowe to skutek przeludnienia miasta i zbyt wysokich zarobków (zbyt wielu ludzi stać na samochód).

Niby dlaczego? Żyjemy w wolnym kraju i każdy może mieszkać gdzie chce.

K
Ksawery Sarnecki
Serio tak się podoba da patodeweloperka? To super!
Z
Zbigniew Rusek
Mogliby obcokrajowcy oraz ludność z innych miast kraju NIE napływać do Krakowa, gdyż miasto jest od wielu lat przeludnione. Korki samochodowe to skutek przeludnienia miasta i zbyt wysokich zarobków (zbyt wielu ludzi stać na samochód).
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska