WIDEO: Podwykonawcy osiedla Magnolia protestowali na Rynku Głównym
Autor: Adam Wojnar, Gazeta Krakowska
Czytaj także: Kraków. Podwykonawcy osiedla Magnolia oszukani na 2 mln złotych. Sprawę bada prokuratura oraz Kraków. Wydłuża się lista oszukanych podwykonawców osiedla Magnolia
W trakcie protestu przedsiębiorcy rozdawali mieszkańcom nasz pierwszy tekst o całej sprawie. - Chcemy nagłośnić tę sprawę, bo czujemy się oszukani. Może taka forma protestu pomoże nam odzyskać pieniądze za naszą pracę – mówi Paweł Dziedzic, współorganizator protestu, współwłaściciel firmy Renssiem z Brennej (powiat cieszyński).
Za wykonane w 2014 r. ociepleń i regipsów na poddaszu osiedla domaga się zaległych 90 tys. zł od firmy Baudes z Inwałdu i jej prezesa Grzegorza B. Inni domagają się nawet do pół mln złotych od tej firmy, z którą podpisywali umowy na wykonywanie prac (od budowlanych po wykończeniowe), i nie dostali swoich pieniędzy.
Do protestujących dołączyło także biuro projektowe Mexem z Gliwic. Ono ma z kolei roszczenia wobec inwestora, spółki Gri Gles i jej prezesa Sławomira Wronki. - Sporządzaliśmy dokumentację techniczną na os. Magnolia, skończyliśmy w 2014 r. Do tej pory nie zapłacono nam około 700 tys. złotych – mówi Grzegorz Nagulewicz, współwłaściciel firmy.
Dodaje, że obie strony zawarły ugodę, w myśl której do 31 marca 2015 r. Gri Gles miał wypłacić 100 tys. zł i przekazać warte 600 tys. zł dwa mieszkania. Nie doszło do tego. - Sprawa zapłaty 100 tys. zł jest już w sądzie, sprawa mieszkań będzie procedowana oddzielnie – mówi Nagulewicz.
Żywot Baudesa był krótki – firma istniała rok, ogłosiła upadłość w październiku 2014 r. Nie miała ani sprzętu, ani nieruchomości, ani pracowników – poza prezesem Grzegorzem B. W sprawie oszustwa podwykonawców przez tą firmę postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wadowicach. Kilku wytoczyło też firmie procesy cywilne.
Prezes Wronka z Gri Glesu był dla nas niedostępny. Wcześniej w rozmowach zapewniał, że wszystkie płatności uregulował (m.in. Baudesowi). Prezes Baudesu Grzegorz B. twierdził z kolei, że to Gri Gles jest mu winien pieniądze. Jak na razie jednak, mimo nalegań ze strony syndyka, nie potrafił ich precyzyjnie udokumentować fakturami.
Wygląda na to, że obaj panowie się kłócą, a podwykonawcy zostali na lodzie. Bo z masy upadłościowej Baudesa jak da się wyciągnąć jedynie około 550 tys. zł.
Współpraca Karolina Gawlik
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
