Z najnowszego raportu Expandera i Rentier.io wynika, że – z jednej strony – pula dostępnych ofert najmu mieszkań jest wciąż znacznie mniejsza niż przed rokiem (choć wyższa niż wiosną, gdy do Polski dotarły miliony uchodźców), a z drugiej – rzesza osób zainteresowanych najmem stale rośnie, przede wszystkim dlatego, że przy obecnych stopach procentowych tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania na kredyt. Wysoki popyt, nieszczególna podaż – to idealny przepis na windowanie cen. We wrześniu wzrosły one w kraju rok do roku średnio o 28 proc., ale w Krakowie – o 50 proc. Cieszy to właścicieli mieszkań oraz wszystkich chcących inwestować w lokale na wynajem.
Najem mieszkań w Krakowie. Ofert dużo mniej, a klientów chętnych do wynajęcia mieszkania przybywa
Dane z września pokazują, że studenci szukający wtedy tradycyjnie lokali na kolejny rok akademicki, mieli bardzo ograniczony wybór. - W analizowanych przez nas szesnastu miastach liczba aktywnych ogłoszeń wyniosła 30,8 tys., podczas gdy przed rokiem było ich 40 tysięcy – wyjaśnia Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera. Zaznacza przy tym, że te 30 tysięcy to i tak sporo: jeszcze w kwietniu i maju aktywnych ogłoszeń było ok. 18 tysięcy. Od tego czasu część imigrantów z Ukrainy wróciło do ojczyzny.
- Niestety, studenci oraz inni szukający mieszkania na wynajem musieli pogodzić się z mocno podwyższonymi cenami najmu. W badanych przez nas miastach wrześniowe stawki wzrosły przeciętnie o 28 proc. w porównaniu do poziomu sprzed roku. Zdecydowanie wyróżnia się Kraków, gdzie ceny najmu poszły w górę o połowę. W pozostałych miastach kolejny miesiąc z rzędu obserwowaliśmy przewagę wzrostów. Podwyżki są jednak dużo mniejsze niż wiosną. Pojawiało się nawet kilka spadków w porównaniu do sierpnia - w 6 z 16 badanych miast – opisuje ekspert.
Najem mieszkań w Krakowie. Ludzie najczęściej chcą wynająć kawalerkę, więc stawki najmu małych mieszkań rosną najszybciej
Z analiz wynika, że w trzecim kwartale 2022 r. najmocniej rosły stawki najmu małych mieszkań: w porównaniu do drugiego kwartału zwiększyły się o 7,4 proc., zaś w Krakowie aż o 10 procent. Nic dziwnego: właśnie takich lokali najczęściej poszukują studenci, uczniowie oraz początkujący pracownicy, bo tylko na takie ich stać. Cena i tak zrobiła się już dla wielu nie do uniesienia: za przeciętne 30-metrowe lokum trzeba wysupłać przeszło 2,1 tys., co z resztą opłat daje ok. 3 tys. zł. W przypadku średnich mieszkań łączne opłaty przekraczają 3,5 tys. zł, a w przypadku mieszkań dużych – 4 tys. zł. Niespecjalnie pocieszający jest fakt, że jeszcze drożej jest w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku. W stolicy najem mieszkania 30 m kw. kosztuje już – bez opłat licznikowych i administracyjnych - 2 571 zł, we Wrocławiu 2 471 zł, a w Gdańsku 2 400 zł. Najniższe stawki odnotowano w Częstochowie i Sosnowcu (1380), Toruniu (1577) , Bydgoszczy (1677) i Katowicach (1600).
W Krakowie znów opłaca się inwestować w lokale na wynajem
Ponieważ stawki najmu rosną, a ceny samych mieszkań stoją w miejscu lub nawet lekko spadają, coraz bardziej opłaca się inwestować w lokale na wynajem, szczególnie te najmniejsze – i najbardziej rozchwytywane. Dla lokali do 35 m kw.. średnia rentowość w Polsce wynosi 5,9 proc. netto, co odpowiada zyskowności lokaty bankowej z oprocentowaniem 7,29 proc. W niektórych miastach zyskowność wynosi nawet 6,69 proc. netto, co jest odpowiednikiem lokaty na 8,26 proc W Krakowie inwestycja w małe mieszkanie powinna dać właścicielowi 5,5 proc. zysku netto (odpowiednik lokaty bankowej na 6,7 proc.). W przypadku mieszkań średnich jest to dziś 5,1 proc. netto (6,3 proc. na lokacie), a dużych – 4,5 proc. (5,5 proc. na lokacie).
- Wszystkie te wyliczenia wykonaliśmy przy założeniu, że mieszkanie jest kupowane bez udziału kredytu i jest zamieszkane przez 12 miesięcy w roku. Uwzględnia wszystkie dodatkowe koszty, jak prowizja pośrednika (3 proc.), PCC (2 proc.), a zakup dotyczy rynku wtórnego, wliczona została taksa notarialna i wypisy, odświeżenie po zakupie, meble, cykliczne nakłady na odświeżenie i drobne naprawy, ubezpieczenie nieruchomości, podatek ryczałtowy (8,5 proc.). Przestaliśmy natomiast uwzględniać opłatę za zarządzanie najmem, ponieważ zdecydowana większość posiadaczy mieszkań na wynajem zajmuje się tym samodzielnie – wyjaśnia Jarosław Sadowski.
