https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Nie działa system tablic drogowych

Marcin Karkosza
Od kilku tygodni w Krakowie nie działa żadna z 26 tablic systemu informacji drogowej
Od kilku tygodni w Krakowie nie działa żadna z 26 tablic systemu informacji drogowej Anna Kaczmarz
Od kilku tygodni informacji nie wyświetla żadna z 26 elektronicznych tablic wchodzących w skład systemu informacji drogowej. Choć tablice działają, to są wyłączone. Kierowcy mówią wprost, że to skandal. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu tłumaczy, że przerwa w działaniu systemu wynika z przejmowania tablic od wykonawcy i zapewnia, że w ciągu 2 tygodni przy drogach znów pojawią się ważne dla kierowców informacje.

Od kilku tygodni do naszej redakcji zgłaszają się Czytelnicy, którzy twierdzą, że tablice systemu informacji drogowej w Krakowie przestały działać.

Tablice drogowe rozmieszczone są w Krakowie przy najważniejszych drogach, m.in. na ulicach 29 Listopada, Jana Pawła II, Jasnogórskiej, Konopnickiej, Mickiewicza, Opolskiej, Powstańców, Skotnickiej, Wielickiej czy Zakopiańskiej. Dzięki nim kierowcy mogą dowiedzieć się o utrudnieniach na drogach czy warunkach pogodowych, jakie na nich występują.
Niestety, zgłoszenia Czytelników są prawdziwe w 100 procentach. Obecnie w naszym mieście nie działa żadna spośród 26 tablic informacji drogowej.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy przedstawicieli ZIKiT. Urzędnicy wyjaśniają, że choć tablice działają, to zostały wyłączone na czas przejmowania systemu od ich wykonawcy.

- Przejmujemy tablice od wykonawcy, który wcześniej je obsługiwał - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. - Technicznie, zajmuje się tym firma Kapsch, która wprowadza w Krakowie system sterowania obszarowego. Niestety, takie przejęcie musi trwać, ponieważ konieczne jest podpięcie wszystkich tablic do naszego systemu - dodaje rzecznik ZIKiT.
Zdenerwowanych kierowców nie przekonują jednak tłumaczenia urzędników.

- To skandal, że tablice nie działają. Przy wyjeździe na dłuższą trasę informacje o drogach pozwalają zaoszczędzić mnóstwo czasu - mówi pan Marian, kierowca w jednej z krakowskich firm transportowych. - W czasie upałów przydają się także dane o temperaturze jezdni i powietrza. Urzędnicy najpierw wyłączyli tablice, a dopiero potem myślą, jak uruchomić je na nowo! - dodaje kierowca z irytacją.

Rzecznik ZIKiT uspokaja: - Już niedługo tablice zaczną działać na nowo. Uruchomimy system w ciągu 2 tygodni - mówi Michał Pyclik.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
piti
"będzie działać za dwa tygodnie" heh mamy połowę października i dalej nie działają... Abstrahując od tego po h.j one są potrzebne, ale jak już stoją to niech działają..
T
Tablice
Kolego jak coś piszesz to najpierw sprawdź sytuację faktyczną......

ps. ale tutaj stał się cud - firma od logistyki uruchomiła tablice :))
i co można?????? :))
A
AL
Czy temperatura asfaltu jest tak istotna na moje zachowanie w aucie ????
A temperatura powietrza jest chyba pokazywana w każdym aucie wyprodukowanym po 1980 roku.
Całe te tablice są tylko po ta aby ktoś przy tym przetargu nieźle się obłowił!
g
gość
Tablica przy wielickiej nie działa od wiosny P.Pyclik niech nie gra celebryty tylko weżnie do pracy
t
tyrt
Je8ani partacze z ZIKITU, bardzo zajęci parzeniem kawy...
B
Buh
Tablice są całkowicie nieprzydatne i zakupiono je zdaje z mało racjonalnych powodów czyli ktoś kogoś za ileś przekonał ,że są potrzebne . Ponoć miało ich być drugie tyle czemu na szczęście zapobiegli przypadkowo stróże prawa aresztując urzędnika za inne przestępstwa łapownictwo i budowę z łapówek 2 domów w Kryspinowie odpowiedzialnego m.in. za te inwestycje . Dopiero gdy fachowcy w dziedzinie drogownictwa stwierdzili ,że w układzie komunikacyjnym Krakowa nie ma potrzeby montowania kolejnych tablic bo jest już tyle co w Warszawie zaczęto się sprawie dokładniej przyglądać lecz kwestia celowości wydatków publicznych środków ,za które odpowiedzialność również karną powinni ponosić urzędnicy wciąż nadal nie została uregulowana w naszym ustawodawstwie i w moim przekonaniu bezczynność w tym zakresie jest nieprzypadkowa.
Otóż mając zupełnie odmienne przekonanie o przydatności tych tablic od pieprzącego głupoty kierowcy chcę zapytać po jakie gó........wydano publiczne miliony na wyświetlanie temperatury powietrza , zważywszy choćby na koszt takiej tablicy wynoszący ponoć kilkaset tysięcy , skoro teraz każdy samochód ma termometr zewnętrzny fabrycznie montowany . Po jakie gó.........wydano publiczne pieniądze zważywszy choćby na koszt takiej tablicy wynoszący ponoć kilkaset tysięcy skoro na tablicach wyświetla się głupkowaty napis 50 km/h i jedź ostrożnie o czym każdy kierowca wie bez przypominania i bez pomiaru taki napis ma w d.........., . Po jakie gó.........wydano publiczne pieniądze na tablice , zważywszy choćby na koszt takiej tablicy wynoszący ponoć kilkaset tysięcy wyświetlające nic nie mówiące info z nazwami remontowanych ulic ,co nic nie mówi osobom spoza Krakowa i nie ułatwia poruszania się po mieście .Właściwszym byłoby wyświetlanie strzałek wskazujących kierunki objazdów na skrzyżowaniach.
Reasumując wydano kilkanaście milionów publicznych pieniędzy , zarzutów nie ma bo były przetargi i tablice stoją tylko ...po co .Czy po to aby stały ? Nie ogłoszono przetargu na same tablice tylko "wciskano" do przetargów na remonty ulic montaż systemu czujników ,które później okazywały się właśnie tymi tablicami . Ponadto jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności w każdym przetargu różni wykonawcy wybierali tą samą tablice pomimo ,że oficjalnie nie wskazywano konkretnego urządzenia .Wiadomo ,że nikt nie ukradł pieniędzy publicznych tylko ........po jakie gó..........je wydał . Czy to nie jest marnotrawstwo i powinno podlegać odpowiedzialności karnej ?
A
Abu
Tablice są całkowicie nieprzydatne i zakupiono je zdaje z mało racjonalnych powodów czyli ktoś kogoś za ileś przekonał ,że są potrzebne . Ponoć miało ich być drugie tyle czemu na szczęście zapobiegli przypadkowo stróże prawa aresztując urzędnika za inne przestępstwa łapownictwo i budowę z łapówek 2 domów w Kryspinowie odpowiedzialnego m.in. za te inwestycje . Dopiero gdy fachowcy w dziedzinie drogownictwa stwierdzili ,że w układzie komunikacyjnym Krakowa nie ma potrzeby montowania kolejnych tablic bo jest już tyle co w Warszawie zaczęto się sprawie dokładniej przyglądać lecz kwestia celowości wydatków publicznych środków ,za które odpowiedzialność również karną powinni ponosić urzędnicy wciąż nadal nie została uregulowana w naszym ustawodawstwie i w moim przekonaniu bezczynność w tym zakresie jest nieprzypadkowa.
Otóż mając zupełnie odmienne przekonanie o przydatności tych tablic od pieprzącego głupoty kierowcy chcę zapytać po jakie gó........wydano publiczne miliony na wyświetlanie temperatury powietrza , zważywszy choćby na koszt takiej tablicy wynoszący ponoć kilkaset tysięcy , skoro teraz każdy samochód ma termometr zewnętrzny fabrycznie montowany . Po jakie gó.........wydano publiczne pieniądze zważywszy choćby na koszt takiej tablicy wynoszący ponoć kilkaset tysięcy skoro na tablicach wyświetla się głupkowaty napis 50 km/h i jedź ostrożnie o czym każdy kierowca wie bez przypominania i bez pomiaru taki napis ma w d.........., . Po jakie gó.........wydano publiczne pieniądze na tablice , zważywszy choćby na koszt takiej tablicy wynoszący ponoć kilkaset tysięcy wyświetlające nic nie mówiące info z nazwami remontowanych ulic ,co nic nie mówi osobom spoza Krakowa i nie ułatwia poruszania się po mieście .Właściwszym byłoby wyświetlanie strzałek wskazujących kierunki objazdów na skrzyżowaniach.
Reasumując wydano kilkanaście milionów publicznych pieniędzy , zarzutów nie ma bo były przetargi i tablice stoją tylko ...po co .Czy po to aby stały ? Nie ogłoszono przetargu na same tablice tylko "wciskano" do przetargów na remonty ulic montaż systemu czujników ,które później okazywały się właśnie tymi tablicami . Ponadto jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności w każdym przetargu różni wykonawcy wybierali tą samą tablice pomimo ,że oficjalnie nie wskazywano konkretnego urządzenia .Wiadomo ,że nikt nie ukradł pieniędzy publicznych tylko ........po jakie gó..........je wydał . Czy to nie jest marnotrawstwo i powinno podlegać odpowiedzialności karnej ?
g
gosc
Jeśli przetarg utrzymania tablic itp wygrywa firma zajmująca się logistyką to co się panowie i panie dziwicie
s
s.
Przepięcie tego typu urządzeń z jednego systemu na drugi zwykle zajmuje po 15 minut per urządzenie jeśli pracują w sieci, do dwóch godzin jeśli są na łączach telekomunikacyjnych. Tylko w ZIKiT to trwa dwa tygodnie.
g
gosc
A ktoś w ogóle zwraca uwagę co jest na tych tablicach ?
są całkowicie nieprzydatne, to była tylko kolejna zabawka ZIKITU, wydac niepotrzebnie kilka milionów zł.
Aż trudno sobie wyobrazić pilniejsze potrzeby miasta jak te zbędne tablice.
h
henryk
To nie ważne że tablice nie działają ,ważne że ktoś wziął za to pieniądze i to duże pieniądze .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska