https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Niedzielny targ staroci pod Halą Targową przyciąga miłośników zabytków, kolekcjonerów i poszukiwaczy cennych drobiazgów

Marcin Banasik
Pochmurna pogoda nie zniechęciła w niedzielny poranek stałych bywalców targu staroci. Pod Halą Targową można dziś przebierać w używanych książkach, gazetach, zegarkach, posrebrzanych sztućcach, monetach czy klockach Lego. - Wizyta na giełdzie staroci, a potem rosół i msza w kościele - tak wygląda moja niedziela od wielu lat - mówi Zbigniew Suszek z Podgórza.

Pan Zbigniew podkreśla, że z giełdy nigdy nie wychodzi z pustymi rękami. - Zawsze musze coś kupić, choćby nawet symbolicznie, drobną rzecz. Drobiazgów jest tu mnóstwo, więc nie ma z tym problemu - zapewnia miłośnik staroci.

Pod Halą Targową można spotkać zawodowych kolekcjonerów, jak i osoby, które po prostu lubią tu przebywać, spotykać się ze znajomymi lub oglądać stoiska z szerokim asortymentem. Oprócz rzeczy zabytkowych można tu kupić owoce, artykuły spożywcze i chemiczne. Można też wdać się w dyskusję na tematy polityczne, obyczajowe, czy eksperckie. Przechodząc wzdłuż stoisk człowiek co chwilę natrafia na osoby dyskutujące o kondycji rynku kolekcjonerskiego, czy zaletach takich miejsc jak miejskiej targi staroci.

Najbardziej znana giełda staroci w Krakowie odbywa się w każdą niedzielę koło Hali Targowej. W cieplejsze dni plac zapełnia się już od 6 rano. Pchli targ co niedzielę przyciąga osoby, które chcą pozbyć się niepotrzebnych rzeczy oraz ludzi, którzy szukają unikatowych i oryginalnych rzeczy dla siebie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Rytuał hahahahha kto tam chodzi w dzisiejszych czasach przecież lepsze rzeczy pod śmietnikiem leżą masakra że też ludzie tam chodzą
B
Byle co zamieszczacie
Jakieś 2/3 zdjęć to „dachy, dachy i daszki”. Po co komu takie zdjęcia?
J
Jaki rytuał?
Może dla Autora to taki „rytuał”, bo nie ma co robić — czy o czym pisać — a ja tam, jak dotąd, ANI RAZU nie byłem. I jakoś nie czuję potrzeby.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska