https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: nikt nie chciał zabrać ciała. Pół dnia leżało na chodniku

Karolina Gawlik, Marcin Karkosza, Maria Mazurek
Ciało leżało na ulicy kilka godzin. Pogotowie, policja i prokuratura nie mają sobie nic do zarzucenia
Ciało leżało na ulicy kilka godzin. Pogotowie, policja i prokuratura nie mają sobie nic do zarzucenia Anna Kaczmarz
Przez pół dnia w centrum Krakowa, na ulicy Sienkiewicza, ludzie przechodzili obok zwłok mężczyzny. Pogotowie ich nie zabrało, bo człowiek zmarł w trakcie reanimacji na chodniku, a nie w karetce. Prokuratura i policja też przerzucają się odpowiedzialnością.

Byłaś (-eś) świadekiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Czytaj także:

- To nie leży w naszej kompetencji. Policja powinna zawiadomić odpowiednie służby, żeby te zwłoki przewiozły - argumentuje rzeczniczka krakowskiej prokuratury, Bogusława Marcinkowska.

Dariusz Nowak, oficer prasowy małopolskiej policji, odpowiada z kolei: - To prokuratura podjęła decyzję, żeby ciała nie przewozić do Instytutu Ekspertyz Sądowych, ale oddać rodzinie. Więc musieliśmy na rodzinę zaczekać.
Czekali kilka godzin. O tym, że przez tak długi czas leżą na chodniku zwłoki, dowiedzieliśmy się od czytelniczki Małgorzaty Stochel. - Ciało leży tu od rana. Próbowałam dzwonić na policję, na pogotowie, ale to nic nie dało - irytowała się kobieta około godz. 15.

Na miejscu byliśmy pół godziny później. Ciało, zasłonięte parawanami policji, dalej leżało na chodniku. Przechodnie z zaciekawieniem podchodzili, zerkając, co się tu wydarzyło.

Gdyby padało...
55-letni mężczyzna zemdlał przechodząc ulicą. - O godz. 11 karetka była na miejscu. Mimo godzinnej reanimacji, nie udało się go odratować - mówi nam Joanna Sieradzka, rzeczniczka pogotowia. - Nasi pracownicy robili, co mogli, a potem oddali dokumentację medyczną policji. Na tym, zgodnie z procedurami, nasza rola się skończyła. Przepisy nie pozwalają przewozić zwłok karetką.

Gdyby np. padało, ratownicy zabraliby mężczyznę na reanimację do karetki. Jeśli zmarłby w niej, odwieźliby ciało do kostnicy. Nieszczęśnik zmarł jednak na chodniku i zwłoki, zgodnie z prawem, mogli tam zostawić.

Gdyby go ktoś zabił...
To nie koniec koszmarnej historii. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy - zgodnie z procedurami - poinformowali o zgonie w miejscu publicznym dyżurnego prokuratora. - Nie było przesłanek, że zgon nastąpił przy udziale osób trzecich, prokurator odstąpił więc od czynności - tłumaczy prok. Marcinkowska.

Gdyby takie przesłanki były, ciało zostałoby przewiezione do Instytutu Ekspertyz Sądowych. Leżało jednak dalej na chodniku, pilnowane przez dwóch policjantów. Powiedzieli nam, że czekają na rodzinę zmarłego, z którą skontaktowała się policja. Krewni obiecali, że zajmą się zwłokami. Ale najpierw musieli dojechać spoza Krakowa.

Mł. insp. Nowak: - Prokuratura, odstępując od śledztwa, podjęła de facto decyzję, że zwłoki zostają wydane rodzinie.
Prok. Marcinkowska: - Skoro wszystko się przedłużało, policjanci mogli skontaktować się z wybranym przez gminę zakładem pogrzebowym. Znają numery telefonu.

Gdyby był bezdomny...

Policja tak by zrobiła, gdyby nie ustalono tożsamości zmarłego albo był on np. bezdomny. Na taką okoliczność MOPS ma podpisaną umowę z zakładem pogrzebowym Gloria. - Przyjeżdżamy w pół godziny - mówi jego przedstawiciel. - Formalności załatwia się później.

Rzecznik policji przyznaje, że cała sytuacja obnaża nieudolność państwa.

- Gdybyśmy mieli miejsce, w które możemy w takich przypadkach przewozić ciała zanim odbierze je rodzina...

Komentarze 52

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
ludz
???. XXI wieczne - krakowskie PSIE POLE teraz nowa nazwa tego miejsca legnickie pole
P
Poznaniak
Nie normalne procedury, człowiek zmarł, na miejsce powinni przysłać pojazd do przewożenia zwłok, na pewno w każdym mieście jest instytucja która zajmuje się przechowywaniem zwłok. Lekarz powinien wydać akt zgonu na podstawie danych osobowych, posiadał przy sobie dowód osobowy, zawiadomili rodzinę to i znali dane osobowe. Co się dziwić czy te państwo funkcjonuje normalnie? Nie, płacę składkę do NFZ a u stomatologa muszę płacić zęby to też element naszego organizmu i jak płacę składki i jestem ubezpieczony to powinienem mieć leczenie za darmo. Prywatne zakłady dentystyczne przezywają urodzaj w pieniądze, mnie nie stać to powyrywałem, a być chorym to tragedia specjalista zapisy na 6 miesięcy, ludzie słabną w domu i wtedy pogotowie zabiera i chyba zajmują się wtedy opieką. Co do ZUS wprowadzili teraz że dla osób np urodzonych po 76 r będą wyliczać emerytury ze składek zebranych dobra a jakie pensje były wypłacane w 1995 , np 600zł jakie składki odprowadzali od tej kwoty?? Bardzo małe obecnie ci co wchodzą na rynek pracy maja możliwość uzbierać, ale im tego nie dają, bo maja umowy na zlecenie i pracodawca odprowadza 10 zł miesięcznie to znaczy duża grupa Polaków to co zarobi przeje a na starość jak przepracują minimum 25lat i 67 lat życia dostana socjalna z ZUS i z kapeluszem i z trąbką na bruk, to nie jest śmieszne, przykre. Polecam kalkulator wyliczania pensji tam jest podana składka do zus pomnużnie sobie ta składkę na np 40 lat pracy + procent.
d
do boju
można go zmienić już w 2015.
J
Jaś
Jeśli srasz na ten kraj to wy...alaj stąd i to szybko,i żebyś tu nie wracał.
j
jeti
w tym poje....m kraju to ani zyc ani umrzec , gonimy zachód a jestesmy jeszcze wieki przed średniowieczem
G
Gość
Ciało można zabrać w worku na nieboszczyka!a karetkę pasowaloby dezynfekowac po każdym pacjencie!? Przecież ten człowiek zasłabł i zmarł ale nie na dzume!pewnie na serce albo na wylew...bakterie to chyba kwestia czasu,a jak go reanimowali to żył....!
S
Scoli
Hmmm no niestety mamy taki kraj o jaki walczyłl wąsaty skoczek bramowy. Kasa się liczy tylko, co do pogotowia że nie zabrało no pogotowie jest chyba od ratowania życia a nie wożenia zwłok?
S
Stefano5548
Aż przykro pisać iż zbliżają się cichym krokiem czasy kiedy Holokaust na Narodzie Polskim jest dokonywany poprzez procedury! a gdzie jest zwykłe myslenie?
K
Kasia
naucz się przecinki stawiać, bo te zdania sensu nie mają.
g
gość
dziki Kraj
H
Hamster
to nie wiedziałem że jeszcze istnieje państwo Polskie, myślałem że utraciliśmy państwowość w 39 , i tylko zmieniamy właścicieli........ta władza nie jest POLSKA!
G
Glancerman
Sram na ten kraj, bo nawet po śmierci nie ma szacunku dla człowieka!!!
J
JA
A może chodziło o to, kto pokryje koszty transportu? Dlatego jakieś obawy o koszty.
Przecież zgodnie z przepisami ciało zmarłego w miejscu publicznym przewozi się do odpowiedniego miejsca na koszt gminy.
Formalności? Na to jest czas potem.
o
obserwator z daleka
Nie ma czego zazdroscic , zycie na obczyznie tez ma swoje blaski i cienie . Jednak tu gdzie mieszkam czlowiek ma dla rzadzacych przynajmniej jakies znaczenie .Wyjechalem jeszcze za komuny i nie sadzilem , ze jej upadek obnazy tyle niemocy , zaniedban i wiele negatywnych spraw natury obyczajowej i moralnej spoleczenstwa , o organizacji przyjaznego panstwa obywatelom juz nie wspomne .Gdybym zostal jak zaznaczyles, to chyba moglbym tyle samo zrobic dobrego co i Ty . Nie dalbym rady , bo takich jak ja i Ty jest za malo zeby cos w tym kraju radykalnie zmienic na lepsze . Na uklady nie ma rady ! Chyba sadze , ze po malu zaczalbym sie wtapiac w ten "krajobraz po bitwie " i coraz bardziej stawal sie jak wielu ludzi obojetny i zmeczony . Pozdrawiam
E
E.
Szybkość rozkładu zwłok zależy od tego w jakich warunkach przebywają, ale generalnie przyjmuje się, że tzw. znamiona śmierci (stigmata mortis) pojawiają się po upływie ok kilku godzin od zgonu. Karetka może przewieźć "świeżo" zmarłego człowieka w kilka minut do jakiejkolwiek kostnicy (również w szpitalu z którego została przysłana) i nie będzie musiała być poddana większym zabiegom pielęgnacyjnym niż po przewiezieniu jakiegokolwiek innego pacjenta.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska