https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nowe życie kamienicy na Grodzkiej. Będzie kompleks restauracyjno-kulturalny, na razie jest ruina. Zajrzeliśmy do środka [ZDJĘCIA]

Piotr Ogórek
Tak aktualnie prezentuje się kamienica na Grodzkiej 43
Tak aktualnie prezentuje się kamienica na Grodzkiej 43 Aneta Zurek / Polska Press
Kamienica na rogu ulicy Grodzkiej i Senackiej z zewnątrz nie rzuca się zbytnio w oczy. Jej wnętrze kryje jednak wyjątkową historię sięgającą XIV wieku. Pokazujemy, jak kamienica wygląda teraz w środku i opisujemy, jak może się zmienić. Zamiast kolejnego hotelu czy apartamentów na wynajem, mają się znaleźć restauracje, klub oraz przestrzeń na wystawy i wernisaże. Nowe życie w opuszczone i niszczone od lat wnętrza ma tchnąć Fundacja Tytano, która odpowiada za stworzenie kompleksu na Dolnych Młynów 10.

Do górnych kondygnacji kamienicy pod adresem Grodzka 43 od dawna nikt nie zaglądał. Na parterze od wielu lat działa bar mleczny, a od strony Senackiej naleśnikarnia. Nieco starsi mieszkańcy Krakowa mogą kojarzyć klub Dolce Vita, który kiedyś działał na I piętrze. Później znajdował się tam salon bingo, którego pozostałości do dziś są tam widoczne. Na kolejnych piętrach były mieszkania, ale dawno zostały już opuszczone.

Od grudnia 2018 kamienica ma nowych właścicieli. To dwóch krakowskich biznesmenów. Kamienicę kupili od banku, który przejął ją za długi. Poprzedni właściciel nie miał do niej szczęścia. Budynek kupił za kredyt, a gdy nie mógł go spłacić, ten został przejęty przez bank. Przez sześć lat kamienicy nie udawało się sprzedać. Ta niszczała od środka, bo poza działalnością na parterze nikt nie myślał o jej zagospodarowaniu. Bank chciał sprzedać budynek i zabezpieczał go tylko, przed dostaniem się do środka nieproszonych gości. Z zewnątrz nie było tego widać, bo elewacja, wraz z wymianą okien, została odnowiona ok. 10 lat temu.

Zamiast hotelu, nowy punkt na kulturalnej i restauracyjnej mapie miasta

Nowi właściciele kamienicę chcieli przerobić na hotel lub apartamenty na wynajem. Na szczęście tak się nie stanie. Raz, że zgody na to nie dał wojewódzki konserwator zabytków, a dwa, że na inny rodzaj działalności biznesmenów namówił Łukasz Kumecki z Fundacji Tytano, który odpowiada za ożywienia dawnej fabryki tytoniu przy Dolnych Młynów i stworzenia tam kompleksu knajpiano-kulturalnego.

- W Krakowie mamy już chyba za dużo hoteli. Kolejny powstaje zresztą naprzeciwko kamienicy przy Grodzkiej 43 - mówi Łukasz Kumecki. Zaproponował więc nowym właścicielom stworzenie w centrum Krakowa nowego, wyjątkowego miejsca na kulturalno-gastronomicznej mapie miasta.

W środku pojawią się restauracje oraz klub w stylu dawnej Dolce Vity - z muzyką na żywo, skierowany do nieco starszych klientów, po 30. roku życia. To jednak nie wszystko. W kamienicy mają być organizowane wystawy czy wernisaże, które mają być jej stałym elementem.

Finansowanie działalności kulturalnej

- Założenie jest takie, że każdy najemca w ramach czynszu przeznacza ok. 10-15 proc. z metra kwadratowego na szeroko rozumianą działalność kulturalną - wyjaśnia Łukasz Kumecki z Fundacji Tytano. Najemcy zamiast płacić, sami będą mogli organizować wydarzenia kulturalne. Tak czy inaczej, poniekąd nie będą mieli wyboru.

- Kończymy sprawy formalne i pozyskiwanie niezbędnych decyzji administracyjnych. Niedługo ogłosimy projekt zagospodarowania kamienicy i chętni najemcy będą mogli aplikować - zaznacza Kumecki. Potrwa to zapewne jeszcze kilka miesięcy, dopiero później zaczną się prace remontowe. W ich ramach zagospodarowana ma zostać dwupoziomowa piwnica, znajdująca się nawet do ośmiu metrów pod poziomem ulicy.

Duże wrażenie robi też klatka schodowa - szeroka i przestronna. Tam znajdzie się najpewniej otwarta galeria (na ścianach). Niewykluczona jest też aranżacja środka klatki, np. interaktywną ekspozycją.

Lepsze restauracje, niż apartamenty

W związku z zabytkowym charakterem kamienicy (w środku odkryto m.in. polichromie z XVIII i XIX wieku) nad jej losami zapewne pochyli się wkrótce Monika Bogdanowska, wojewódzka konserwator zabytków.

- Na pewno lepiej, żeby w centrum zamiast kolejnego hotelu czy apartamentów, pojawiło się miejsce promujące kulturę - mówi Monika Bogdanowska. Jak jednak dodaje, smuci ją postępujące wyludnianie się centrum Krakowa, które sięga już obrębu drugiej obwodnicy miasta. Monika Bogdanowska sceptycznie podchodzi też do działalności Tytano.

Co do tego, że lepsze w centrum są restauracje niż kolejny hotel , przekonany jest także radny miejski Aleksander Miszalski. - Krakowianie potrzebują miejsc, z których mogą korzystać na co dzień. Hoteli w centrum mamy już za dużo - przekonuje radny.

Co kryje wnętrze kamienicy?

Wnętrze kamienicy kryje zabytkowe freski i malunki schowane pod licznymi warstwami tynku i farby, które narosły przez wieki. Ich odsłonięcie może być niezwykłą dekoracją nowych lokali. Właściciele zobowiązani są do zachowania lub odtworzenia zabytkowych elementów, takich jak podłogi czy strop, który datowany jest na XVIII wiek. Wtedy spora część kamienicy została odbudowana po pożarze, jaki wybuchł w 1719 roku.

Odkryte warstwy na pierwszym piętrze, to polichromia z początku XIX wieku. Na innych ścianach znajdują się malunki pary jeźdźców oraz pejzaże. W innych częściach znajdują się jeszcze starsze polichromie, bo z końca XVIII wieku.

Zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi (badania z 2009 roku) odkryte malowidła i polichromie należy zachować i zabezpieczyć, a tam gdzie jest to wymagane przeprowadzić konserwację. Nie wszystko udało się uratować. W opracowaniu konserwatorskim znajduje się także wzmianka o zabytkowych piecach kaflowych, które powinny być zachowane. Tak się jednak nie stało, w pomieszczeniach, w których byliśmy, są tylko ślady po zlikwidowanych piecach.

Co ciekawe, pozwolenie konserwatorskie z 2009 roku (jeszcze dla poprzedniego właściciela) zezwalało na zamianę budynku na hotel. Nowi właściciele odeszli jednak od tego pomysłu, bo funkcje hotelowo-mieszkalne mogły być realizowane dopiero od II piętra. Uznali więc, że mieszkania nad jakąkolwiek restauracją czy klubem, nie mają sensu.

Pałac Szaniawskich

Kamienica nazywa jest Pałacem Szaniawskich lub Pałacem Męcińskiego. Jej początki sięgają XIV wieku, kiedy to wybudowano dwie kamienice w miejscu obecnego pałacu. W XVI wieku, w jednej z nich mieściła się Apteka Królewska, prowadzona przez Franciszka Aromatariusq de Radicibus. W 1643 powstał zachowany do dziś boniowany portal.

W 1792, już po pożarze i odbudowie, obie kamienice znalazły się w rękach Adama Męcińskiego. Następnie odsprzedał je Stanisławowi Szaniawskiemu, byłemu szambelanowi królewskiemu, który dokonał gruntownej przebudowy, łącząc oba domy w jeden pałac miejski. W 1884 część budynku zakupili jezuici.

W 1905 cały pałac został nabyty przez Wilhelma Mikuszewskiego. W 1927 roku do kamienicy dobudowano trzecie piętro. Ostatni większy remont w środku przeprowadzono w latach 70. XX wieku. Na pierwszym piętrze wymieniono wtedy stropy. W 1982 roku kamienica została wpisana do rejestru zabytków.

Zobacz także:

"Kuchenne rewolucje" na telewizyjnej antenie zadebiutowały w marcu 2010 roku. Od tamtej pory restauratorka Magda Gessler podróżuje po całym kraju i ratuje podupadające knajpy. Trzeba przyznać, że większość kulinarnych metamorfoz kończy się spektakularnym sukcesem. Jednak nie wszystkie. Zobacz listę restauracji, którym nawet Magda Gessler nie potrafiła pomóc.

"Kuchenne rewolucje". Oto restauracje, które upadły, nie pom...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
M.M

Macie złe informacje,Były właściciel to krętacz który podłożył zmarłej już właścicielce Pani Sowińskiej do podpisania testament,który to on niby przejął kamienicę,mieszkania te natomiast miały zostać osobą które tam mieszkały po 25 lat tak jak ja pod nr.3 na drugim piętrze.

Właścicielka i jej siostra były bardzo porządnymi kobietami,my nigfy nie mieliśmy się martwić o mieszkanie dokąd nie przyszedł Pan Baran i nke "zajął" się schorowaną właścicielką.

Do tej pory przez cały czas jednk mieszkanie jest zajęte i dlatego właśnie Pan Baran który przejął tą kamienice nie mógł dokończyć remontu i sprzedać kamienicy i "poszedł z torbami" z czego bardzo się cieszę !

W tej kamienicy zostały 25 lat moich wspomnień od samego dziecinstwa.

Łza się w oku kręci jak widzę yo jak teraz wygłada.

dla jednych to tylko zdjecia dla mnie mieszkania w których mieszkało połowę mojej rodziny gdzie dorastałem. ?

j
jj
Czarno to widzę. Tytano póki co nie popisało się jeżeli chodzi o rewitalizację kompleksu na Dolnych Młynów. Te wnętrza zasługują na to aby zajęli sie nimi profesjonaliści. Poza tym bar na dole powinien zostać. To kawał historii i smaczne jedzenie, a nie knajpa jakich pełno w centrum Krakowa.
G
Gość
Zarabiaj na kryptowalucie bitcoin 21,177zł/miesięcznie za 3-4 godziny pracy

zapisz się tu: http://systemzarabiania.pl
S
Starszy klient po 30-stce
To że wyludnia się centrum to nic nowego, taka tendencja jest wszędzie w Europie w miejscach gdzie przyjeżdżają turyści.

Knajp jest niby dużo tylko czemu wszystkie na jedno kopyto.

Klimatu nie zrobi się w miesiąc.
k
klex
Przy okazji rozwalą najlepszy bar w mieście z tradycjami. Żeby zrobić kolejną restauracyjkę. Mało ich w tym mieście? Chrzanić takie inicjatywy.
r
rex
Lepiej niech Tytano nie bierze się za to. Nic nie zainwestują a budynki dalej będą popadać w ruinę jak na Dolnych Młynów.

Pudrowanie lokali to nie jest remont. To samo będzie tutaj.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska