Firma odpowiedzialna za odbiór śmieci spod siedziby Urzędu Marszałkowskiego przy ul. Racławickiej 56 wywiozła wczoraj zalegające pod budynkiem odpady. O stertach śmieci wysypujących się z ustawionych pod urzędem kontenerów napisaliśmy w środowym numerze.
MPO, które zarządza systemem odbioru, obiecało zająć się problemem. Oto odpowiedź, którą otrzymaliśmy. - Zażądaliśmy wyjaśnień od firmy, która zgodnie z harmonogramem wywozu powinna zabrać śmieci w poniedziałek - mówi Krystyna Paluchowska, rzecznik MPO.- Ostatecznie firma odebrała je z jednodniowym opóźnieniem, we wtorek po południu.
Jednodniowe opóźnienie to faktycznie powód do afery. Afery koperkowej chyba. Poziom obecnego dziennikarstwa w krakowskiej, żenujący. Może lepiej na tydzień wysłać kogoś z redakcji do pracy jako obserwatora żeby napisać rzetelną relacją z czasu, jakości pracy oraz z podejścia ludzi do "śmieciarzy" (chociaż prawdziwi śmieciarze to mieszkają na osiedlach i w domkach jedno rodzinnych).
Wczoraj tramwaj mi przejechał 10 minut za wcześnie, nie zdążyłem do pracy, można to u was opisać w gazecie?