W sprawie zostało poszkodowanych kilkaset osób, które w poszukiwaniu pracy za pośrednictwem internetu, przekazały sprawcy swoje dane osobowe, na które ten brał kredyty. 30-letni mężczyzna, oferował zatrudnienie za pośrednictwem portali ogłoszeniowych w internecie. Miała być to dobrze płatna praca przy sprawdzaniu jako „tajemniczy klient” poziomu funkcjonowania pewnych instytucji. Oczywiście żadnej pracy nie było, sprawca nie miał żadnej firmy, a jedynie chciał wyłudzić dane osobowe potencjalnych pracowników aby pozaciągać bankowe kredyty na inne osoby. W tym celu za obietnicę pracy, żądał przesłania skanu dowodu osobistego.
„Pracodawca” w imieniu swoich przyszłych pracowników otwierał im konta bankowe, na które miały wpływać ich przyszłe pensje za wykonaną pracę. W rzeczywistości, sprawca wykorzystując dane zgłaszających się otwierał rachunki bankowe, na które później pokrzywdzeni wpłacali drobne kwoty pieniędzy, celem autoryzacji tak otwartego konta. Po tym kontakt z pracodawcą urywał się a na tak otwarte rachunki bankowe zawierane były umowy o kredyty i pożyczki gotówkowe.
Policjanci ustalili szybko tożsamość 30-letniego sprawcy jak i dane identyfikacyjne środków łączności, którymi się posługiwał. Okazało się, że osoba podejrzewana, była poszukiwana przez wiele jednostek policji w całym kraju.
Jak ustalili policjanci, podejrzany ukrywał się w Gdyni. Krakowscy policjanci przy udziale policjantów z Trójmiasta zatrzymali 30-latka, którego następnie przewieźli do Krakowa. Sąd na wniosek policji i prokuratury wobec zatrzymanego zastosował trzymiesięczny areszt, który następnie został przedłużony o kolejne trzy miesiące.
W tym okresie policjanci zabrali łącznie 51 tomów akt zawierających m.in. dokumentacje obejmujące tajemnicę bankową i telekomunikacyjną. Całość dokumentacji została poddana wnikliwej analizie. Ścisła współpraca ze strony prokuratury oraz V Komisariatu Policji w Krakowie zaowocowała wydaniem postanowienia o przedstawieniu 600 zarzutów oszustwa i wykorzystywania wizerunku