FLESZ - Niższy VAT dla gastronomii?
Do wypadku doszło 22 lutego zeszłego roku. Młoda kobieta, wraz z grupą znajomych, przekroczyła barierki i zeszła kilka metrów w dół. 23-latka, gdy została uderzona przez odłamek skalny, znajdowała się w trudno dostępnym miejscu. Interweniować musieli strażacy z grupy wysokościowej, a cała akcja trwała 1,5 godziny. Kobieta miała poważne obrażenia głowy, w tym krwiaki na mózgu. Trafiła do szpitala, gdzie poddano ją operacji.
Sprawą zajęła się prokuratura, która sprawdzała, jak doszło do tego, że kobieta przebywała w niedozwolonym miejscu. W tamtym czasie podobnie jak teraz Zakrzówek był placem budowy. Ponad rok temu instalowano siatki ochronne na skałach nad akwenem. Teraz trwają dalsze etapy tworzenia parku Zakrzówek, w tym budowa kąpieliska i plaży na małym akwenie oraz budynku sportów wodnych nad dużym akwenem.
Po ponad roku czasu od wypadku, do władz miasta zgłosił się pełnomocnik dziewczyny z pismem wzywającym do wypłaty odszkodowania. Zapoznaliśmy się z dokumentem. W piśmie pełnomocnik przekonuje, że teren był nienależycie zabezpieczony przez miasto. W efekcie wypadku jego klientka doznała m.in. pęknięcia kości ciemieniowej i wymaga długotrwałego leczenia i opieki.
Pełnomocnik żąda 260 tys. zł zadośćuczynienia, m.in. za występujące po wypadku zaburzenia mowy, koordynacji ruchowej i napady epilepsji. Do tego pełnomocnik domaga się 100 tys. zł odszkodowania za koszty poniesionego leczenia i rehabilitacji.
- Nie uważam, że miasto jest winne. Teren był zabezpieczony na tyle, na ile mógł. Są płotki, barierki. Ten, kto tam wchodzi, bierze na siebie ryzyko – mówi nam Piotr Kempf. Urzędnicy odpowiedzieli już na pismo pełnomocnika. Proszą o doprecyzowanie informacji o miejscu wypadku i odniesionych obrażeniach. Przypominają, że Zakrzówek jest placem budowy i wstęp tam jest zabroniony.
Piotr Kempf dodaje, że prokuratura badała sprawę i uznała ją za nieszczęśliwy wypadek. - Nie mieliśmy takiego przypadku (wniosku o odszkodowanie – red.), choć wypadki za Zakrzówku się zdarzały – mówi dyrektor ZZM.
Sprawa odszkodowania wyszła na ubiegłotygodniowym posiedzeniu komisji skarg rady miasta. Radni rozpatrywali wtedy skargę aktywistów miejskich z Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Ci zarzucają, że projekt budowy parku na Zakrzówku nie był konsultowany. Najbardziej krytycznie odnoszą się do kwestii siatek montowanych na Zakrzówku rok temu. Radni skargą zajęli się w aż siedem miesięcy po jej złożeniu w sierpniu zeszłego roku. Ostatecznie sprawę odłożyli. Czekają na działania prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. montażu wspomnianych siatek. Śledczy umorzyli postępowanie w tej sprawie, ale decyzją sądu z jesieni zeszłego roku, znów się nią zajmują.
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pseudografficiarze niszczą Kraków. Czy to również efekt pandemii? [ZDJĘCIA]
- Tylko prawdziwe maseczki, przyłbice na Grunwald MEMY
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
