https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: parking tylko dla właścicieli mieszkań?

Katarzyna Janiszewska
Pod blokiem przy ul. Mazowieckiej są wolne miejsca, ale najemcy i tak nie mogą parkować
Pod blokiem przy ul. Mazowieckiej są wolne miejsca, ale najemcy i tak nie mogą parkować Jakub Popiel
W spółdzielni mieszkaniowej Łobzów pod blokami mogą parkować tylko osoby z identyfikatorami. Te zaś dostają wybrani, a konkretnie właściciele mieszkań.

Ci, którzy wynajmują lokale, muszą szukać miejsca na ulicy. - To niesprawiedliwe, bo przecież płacimy czynsz i rachunki, jak wszyscy - mówi mieszkaniec ul. Mazowieckiej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Mężczyzna od dwóch lat wynajmuje mieszkanie od ciotki. Nagle spółdzielnia poinformowała go, że jeśli będzie stawiał auto pod blokiem, wezwą straż miejską. - To niedorzeczne, bo są wolne miejsca - twierdzi. - Przecież ciocia też musiałaby gdzieś parkować.

Decyzja o wprowadzeniu identyfikatorów zapadła w czerwcu 2008 r., na walnym zgromadzeniu. Rok później pojawił się wniosek o odstąpieniu od tej zasady, ale został odrzucony. Najemcy twierdzą, że zadecydowała o tym zaledwie garstka mieszkańców osiedla. - Tak, czy inaczej, to najwyższa władza w spółdzielni - podkreśla Zbigniew Radosz, prezes SM Łobzów. - A nieobecni głosu nie mają. Nie chcę oceniać, czy podjęta decyzja jest dobra, czy zła. Na spotkaniu był radca prawny i nie zakwestionował tego. Spółdzielnia to prywatny podmiot, nikt nie powinien ingerować w jej sprawy - ucina.

Tymczasem inni prezesi nie kryją zaskoczenia. - To jakiś ewenement, nie można wprowadzać takich wyróżnień - uważa Zbigniew Bargiel, prezes SM Bieńczyce. - Przepisy ustawy wyraźnie mówią, że z części wspólnych wszyscy mieszkańcy mogą korzystać w równym stopniu.

Zdaniem Zbigniewa Przygody, prezesa SM Mistrzejowice nie ma podstaw, by odmawiać prawa do parkowania. - Brnąc w absurd, można by zakazać im korzystania z klatki i wind - ironizuje. - Jeśli ktoś wynajmuje mieszkanie, to udostępnia również swoje prawo do gruntu, prawo do korzystania z infrastruktury. Mieszkaniec może skierować do władz spółdzielni pismo adwokackie, albo zwrócić się do sądu.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziśZobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Waza
Gdy spojrzeć na ceny gruntów w okolicach ul.Mazowieckiej to odpowiadają już pewnie cenie mieszkań .Za garaż na tej ulicy żądano już 60 tys .Więc można powiedzieć ,że spółdzielnia ma tereny właściwie darmo .Każdy inny musi wydać miliony aby posiadać takie tereny . Proszę zobaczyć ile jest garaży przy tej ulicy .Wszystkie są na terenach spółdzielni bo gmina nie pozwala na taką zabudowę na terenach publicznych .A spółdzielcy mogą .Każdy chciałby za możliwość wyłączności parkowania płacić takie grosze dzierżawy wieczystej za grunt w takiej lokalizacji .Przywileje spółdzielców nabyte za komuny były rażącą niesprawiedliwością i obciążały budżet państwa czyli płacili za to wszyscy obywatele .Nikt inny oprócz spółdzielni jakoś nie dostał najatrakcyjniejszych gruntów budowlanych i rekraacyjnych.Teraz spółdzielcy sami korzystają z przestrzeni publicznej ale swoje grunty chcą mieć tylko dla siebie . Ogradzają tereny robią dla siebie parkingi ,ogródki . Ja chętne zapłacę tyle co spółdzielnia za parking ,przecież to są grosze .Spółdzielnie powinny oddać z powrotem grunty które dostały od państwa i grunty te powinny stanowić ogólnie dostępną przestrzeń publiczną .Społeczeństwa nie stać obecnie na takie gospodarowanie terenami ,że jedni mają zagwarantowane wolne miejsca i garaże oraz ogródki a inni chcą się pozabijać o miejsce postojowe. Dobrze napisał tu ktoś ,że gdy spółdzielcy się uwłaszczą na tych terenach to z dnia na dzień staną się milionerami przy takich cenach gruntu .A za ile je dostali ?
Więc proszę nie pieprzyć ,że spółdzielcy tak cierpią finansowo utrzymując te grunty ,które de facto są własnością publiczną oddaną w wieczystą dzierżawę spółdzielni .Grunty te powinny zatem ,z wyjątkiem tych pod budynkami , wrócić znów do społeczeństwa skoro spółdzielcy chcą je zagarnąć wyłącznie dla siebie .Tymczasm lobby spółdzielcze kombinuje w Sejmie co by tu zrobić ,żeby za darmo się uwłaszczyć na dzierżawionych terenach -to skandal i bezprawie.Tak samo robią aktywiści opisanej Spółdzielni ,którzy sami napili sie wody a innym zagradzają dostęp do studni .
D
DKM
Spółdzielnie nic nie dostały za darmo. Za grunty na których stoją budynki i są parkingi my mieszkańcy płacimy za ich dzierżawę. Z naszego też funduszu remontowego, na który wpłacamy miesięcznie 3.6 zł od jednego metra kwadratowego mieszkania, średnio 200zł/mies. opłacamy remonty nawierzchni parkingów i remonty chodników, niszczonych przez samochody z sąsiednich ulic. Właśnie zjednoczyliśmy się i wystąpiliśmy do Spółdzielni o identyfikatory, abyśmy na naszym terenie mogli znaleźć miejsce do parkowania naszych samochodów bo większość terenu zajmują samochody z innych ulic oraz samochody np. studentów wynajmujących mieszkania i posiadających po kilka samochodów na mieszkanie.Wprowadzenia identyfikatorów domaga się około 70% mieszkańców, a nie garstka jak napisano w artykule. Dobrze by było, zanim zacznie sie ironizować, aby Pan Prezes SM Mistrzejowice zastanowił się, czy odpowiadało by mu, aby na jego prywatnym terenie wokół domu parkowały obce samochody, podczas gdy jego musi stać trzy ulice dalej.
P
Paweł
Zjednoczmy się i podajmy do sądu spółdzielnie i za żądajmy odszkodowania na jakiś cel charytatywny a gwarantuje, że inne spółdzielnie od razu zmienią ten idiotyczny zakaz.
Teraz spółdzielnie myślą, że mogą robić co chcą bo mają Radce prawnego a zwykły szary człowiek jest skazany sam na siebie i zazwyczaj nie ma nawet czasu żeby się zająć to sprawą.
Jeśli będziemy trzymać się razem to im pokażemy, że zwykli ludzie też mają jakieś prawa bo to co wyprawiają przechodzi ludzkie pojęcie!!!
Ma ktoś znajomego prawnika????
k
koss
Prezes Łobzowa chyba przesadził , spółdzielnie otrzymały za darmo w użytkowanie grunty publiczne i zaraz się ogrodziły zakazami ruchu .Nie może być tak ,że spółdzielcy w innych miejscach mogą swobodnie parkować a do siebie nikogo nie wpuszczają .Jakim to prawem spółdzielniom podarowano za darmo tyle publicznych terenów . Nie kupili a teraz są posiadaczami ogromego majątku gruntowego. Można bowiem założyć ,że spółdzielnia sprzeda część gruntów i zarobią jej członkowie .Jakim prawem ?
E
Emil
Na ruczaju jest to samo. Głupota która boli. Kiedy zwróciłem się do policjanta z zapytaniem gdzie ma parkować kuzyn który przyjechał do mnie z Olkusza ? Wzruszył ramionami i odesłał do prezesa S-ni. Gdyby się dało to posiadacze swoich aut z chęcią parkowaliby na klatkach schodowych, a niejeden w mieszkaniu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska