- Uznałyśmy, że warto powiedzieć o tych trudnościach, które przeżywamy na co dzień - podkreśliła współorganizatorka akcji Olga Płuciennik z klubu Mamaton. Inicjatywa mieszkanek Białego Prądnika to odpowiedź na to, z jak wieloma przeszkodami spotykają się podczas spaceru ze swoimi pociechami w wózkach.
- Czasami to ekstremalna wyprawa. Przez samochody zajmujące praktycznie cały chodnik, muszę z dzieckiem wyjeżdżać na jezdnię - wskazuje Dorota Głowacka-Prus. Matka dwóch dzieci była jedną z kilkunastu rodziców, którzy w sobotnie przedpołudnie pojawili się z wózkami przed Dworkiem Białoprądnickim.
„Pokaż klasę, parkuj z głową”, „wózek ma ułatwiać, nie wykluczać”, schody dla ludzi, zjazdy dla wózków” - to tylko niektóre transparenty, które nieśli ze sobą uczestnicy nietypowej masy krytycznej. Miała ona formę spaceru przez najbardziej newralgiczne miejsca dla rodziców z wózkami w Dzielnicy IV.
Rodzice czerwonymi wstążkami zaznaczali miejsca na chodnikach, gdzie było dostępne mniej niż 1,5 metra miejsca dla pieszych. A kierowcom źle zaparkowanych samochodów zostawiali specjalne ulotki.
- To nie jest protest przeciwko komukolwiek. Chcemy zwrócić uwagę na problem i fakt, że powinniśmy się wzajemnie szanować - mówił nam podczas masy krytycznej Rafał Biesiada, ojciec z Prądnika Białego.
Jednocześnie rodzice na swojej drodze dokumentowali bariery architektoniczne. - To wszystko posłuży to stworzenia raportu dla Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu z naszymi rekomendacjami dla urzędników - tłumaczyła z Katarzyną Cypryś-Ławniczak z Klubu Mam Mamaton.
Pomimo niewielkiej frekwencji na pierwszej edycji, organizatorki wózkowej masy krytycznej liczą, że wydarzenie przyjmie się w innych dzielnicach. Zainteresowane są już mamy m.in. z Nowej Huty.
Wideo: Olga Płuciennik z klubu Mamaton
Autor: Piotr Drabik