Problemem krakowskiej policji jest brak funkcjonariuszy. Obecnie w komendzie miejskiej pracuje 2091 policjantów i jest 140 wakatów - to tyle ile wynosi obsada jednego komisariatu.
- Prowadzimy akcje promujące zawód policjanta. Mamy zgłoszenia, ale nie zawsze każdy kto chce, nadaje się do tej pracy. Trzeba mieć predyspozycje, odpowiednią wiedzę, sprawność fizyczną - mówi inspektor Rafał Leśniak, Komendant Miejski Policji w Krakowie.
Obecnie policjant kończący kurs podstawowy może na rękę zarobić 2,6 tys. zł. A w Krakowie policjantów potrzeba coraz więcej. Mieszkańcy oczekują zwiększenia liczby patroli na osiedlach, ale funkcjonariusze mają coraz więcej innych zadań. W ostatnim czasie rośnie liczba różnych demonstracji, zgromadzeń publicznych (w 2017 r. było ich ponad 600). Organizatorzy proszą o ich zabezpieczenie przez policję.
Funkcjonariusze muszą także dbać o bezpieczeństwo dużych imprez, jakich w Krakowie nie brakuje.
W zeszłym roku odbyły się m.in. mistrzostwa Europy do lat 21 w piłce nożnej, sesja UNESCO, siatkarski memoriał Huberta Wagnera, mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn. Jak co roku duże siły były też zaangażowane w pilnowanie miasta podczas derbów Wisły z Cracovią. Pracy związanych z meczami piłkarskimi jest teraz jednak dużo więcej.
W ekstraklasie grają również dwie inne drużyny z Małopolski: Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Sandecja Nowy Sącz. Policjanci dbają nie tylko o porządek w związku piłkarskimi spotkaniami, ale zabezpieczają też przejazdy na mecze kibiców z całego kraju.
Wciąż problemem są wyłudzenia pieniędzy metodą na wnuczka czy np. policjanta. - Przestrzegamy przed tym jak się da, ale wciąż zdarza się, że duże pieniądze są wysyłane osobom, których ktoś nawet nie widział, a nawet wyrzucane oknem - przyznaje komendant Leśniak.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku, odc. 5
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto