https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Półmrok spowił ulice miasta. Urzędnicy nie widzą problemu

Al. Powstańców Wielkopolskich. Tak naprawdę świecą lampy
Al. Powstańców Wielkopolskich. Tak naprawdę świecą lampy fot. Anna Kaczmarz
Brak światła na chodnikach, gorsza widoczność na jezdni, mniejsze poczucie bezpieczeństwa - to główne zastrzeżenia mieszkańców do nowego ulicznego oświetlenia.

Krakowianie uważają, że stare lampy były lepsze. Tymczasem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu kończy wymieniać ostatnie latarnie, co kosztuje miasto łącznie 33 mln zł. Policja zamierza natomiast sprawdzić, jak nowe lampy wpływają na przestępczość.

Urzędnicy ambitnie chcieli zaoszczędzić na oświetleniu ulicznym. Nowe lampy mają być energooszczędne, co ponoć zmniejszy wydatki na prąd o 700 tys. zł rocznie. Okazuje się, że koszt inwestycji jest jednak wyższy niż zyski. Na wymianę ponad 4 tysięcy słupów oświetleniowych wydano ponad 33 mln złotych. Oznacza to, że inwestycja zwróci się za ponad 40 lat! Problem w tym, że żywotność nowych lamp ledowych to okres około 12 lat.

Skąd decyzja o montażu nowego oświetlenia? - Wymieniane latarnie w większości były urządzeniami ustawionymi w latach 70. ubiegłego wieku. Były wyeksploatowane już w dużym stopniu, popękała też konstrukcja słupów - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT.

Z nowych lamp nie są zadowoleni jednak mieszkańcy. - Jest ciemniej niż było dotychczas. Świecą słabo, oświetlają ulice, ale chodników już nie - mówi Józef Malasz, którego spotkaliśmy na ul. Kocmyrzowskiej. Skarżą się też kierowcy, bo jezdnia oświetlona jest punktowo, a nie na całej długości.

Sprawdziliśmy. Podobnie jest w innych częściach miasta, m.in. na alei Powstańców Wielkopolskich. Według ZIKiT, droga jest idealnie oświetlona. W rzeczywistości panuje na niej półmrok (zobacz zdjęcia). - Wcześniejsze oświetlenie było o wiele lepsze. Było jasno i człowiek się czuł bezpiecznie. Nie rozumiem, skąd ta zmiana - zastanawia się Mieczysław Żak, mieszkaniec Podgórza.

Tymczasem urzędnicy bronią swojej decyzji. - Światło lamp ledowych jest barwy neutralnej białej, przez co bardziej przyjazne dla oka ludzkiego, nie emituje promieniowania UV i podczerwonego - przekonuje Pyclik. - Zapewnia też większą widoczność na drodze i ulicach i to od razu po włączeniu - dodaje. A co z faktem, że lampy lepiej oświetlają ulice niż chodniki? - Wymagane normy są bardziej restrykcyjne dla oświetlania drogi niż chodników - mówi Pyclik.

Zaniepokojeni są także miejscy radni. - Dociera do nas sporo sygnałów, w których mieszkańcy zgłaszają zastrzeżenia. Mówią wprost, że jest ciemniej niż było przed wymianą - twierdzi Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu radnych PiS.

Nowym oświetleniem zainteresowała się już policja. - Chcemy sprawdzić, jak wymiana lamp wpłynęła na bezpieczeństwo i czy z tego powodu wzrosła przestępczość. Wiadomo, że bezpieczniej jest tam, gdzie jest jaśniej - mówi inspektor Janusz Barcik, komendant krakowskiej policji.

Komentarze 35

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kk
z mroku dzień słoneczny zrobi.
k
kk
nieładnie jest
k
kk
czy wystartuje w pardubickiej odpowiedział: Nie widze przeszkód. Tak jak urzędnicy nie widzą problemu.
n
niepyclik
Chyba powstanie nowe słowo w języku polskim -"pyclować" - gadać głupoty z głowy - czyli z pustego, w odróżnieniu od "pytlować". Lampy były wymieniane po roku 2000 w wielkiej akcji, gdy firma wygrywająca przetarg wymieniła oświetlenie ulic "za darmo" zbierając przez kilka lat wysokość opłat za energię, którą miasto wcześniej płaciło przy nędznym, starym oświetleniu. Efektem akcji były dobre lampy ale sterowane przez zegary astronomiczne (a nie wyłączniki zmierzchowe), działające poprawnie tylko przy bezchmurnym niebie (np. na księżycu). Efekt odczuwalny do dziś - gasną przed świtem i zapalają się długo po zmroku, a w przypadku zachmurzenia - ciemno jak w d-u-m. Policja chyba sprawdzi wpływ na ilość kolizji i wypadków drogowych a nie przestępczości.
A co do ledów - ciekawe jaką gwarancję daje dostawca ? Chyba jednak komuś się to opłaci .....
x
x
specjalyści z AGH i PK... taaaa byłem widziałem, nie polecam.
x
x
Chyba się zorientowali i zaczęli lepsze te latarnie montować.
Bo co ostatnio widziałem, to wyglądało już OK.
Ale te zamontowane na Dietla to tragedia była. Pewnie ktoś zapłacił za jedne lampy a zamontowali drugie... nie zdziwił bym się, przecież nikt nie będzie łaził po słupach i sprawdzał mocy.
Z luxmierzem można by pochodzić ale znów $ ktoś skasuje za kontrolowanie ZIKiTu?
M
Miszcz
Świetne zestawienie! W tytule "półmrok" a na zdjęciu elegancko oświetlona ulica... GK nawet manipulować nie potrafi :D
K
Krakus
A my ciągle od odzyskania niepodległości głosujemy na tych samych.
J
Jadowity
Pisz jaśniej, bo może im się pomylić z jakąś kibolską ustawką z kwietnia 1997.
i
i nastanie jasność
"Półmrok spowił ulice miasta. Urzędnicy nie widzą problemu."
Bezczelne urzędasy zikit - polecam do przeczytania ustawę z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne art. 18, oraz ustawę o samorządzie gminnym art. 7.
G
Gość
"Wymagane normy są bardziej restrykcyjne dla oświetlania drogi niż chodników - mówi Pyclik."
Gdyby Pan rzecznik i osoby odpowiedzialne za oświetlenie w ZIKiT znały obowiązującą normę PN-EN 13201, to nie skazywali by mieszkańców na "wspaniałe" oświetlenie LED. W normie jest szczegółowo opisane w jaki sposób mają być oświetlane wszystkie powierzchnie przylegające do jezdni tj. chodniki, ścieżki rowerowe, strefy uspokojenia ruchu a w szczególności przejścia dla pieszych i okolice im przyległe. Może w końcu specjaliści z AGH lub PK zainteresują się problemem, wykonają odpowiednie pomiary i zabiorą stanowisko w sprawie.
K
Krysia
Zgadzam sie z Toba w 10000000% To co robia na R.Mogilskim i Grzegorzeckim to SKANDAL i lekcewazenie mieszkancow!!!!!!
g
gniewko_syn_ryba
;)
p
px
Mieszkam w UK. Tu lampy tez sa ledowe koloru bialego i nikt z tym nie ma problemu.
Trzeba sie po prostu przyzwyczaic do innej barwy.
A przy okazji w miescie gdzie mieszkam- metropolia londynu, swiatla na ulicach w nocy sa wylanczane,
Wiec nie nazekac.!
G
Gość
Nie przez przypadek do oświetlenia ulic wybrano sodówki o dużej długości fali światła (czerwień) - bo takie światło się mniej rozprasza i przenika przez mgłę. Z tego samego powodu jak żółte halogeny były lepsze we mgle. W świetle monochromatycznym widzimy dalej w mniejszym kontraście. W ledowym rozróżniamy kolory, ale na mniejsze odległości. Stad subiektywnie (i słusznie) wrażenie gorszego oświetlenia. Hece się zaczną w czasie mgły w nocy, gdy krótka długość fali światła dziennego LED zamieni się w mleko.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska