Ucieczka przed korkami w ul. Petofiego
Odcinek Ul. Sandora Petofiego pomiędzy terenem Wodociągów Krakowskich, a ogródkami działkowymi to bardzo wąska droga. Przed rozpoczęciem budowy węzła Grębałów i przebudowy ul. Kocmyrzowskiej była to spokojna droga, którą sporadyczni jeździły auta. Aktualnie ul. Petofiega stanowi objazd, dla tych, którzy nie chcę przejeżdżać ul. Kocmyrzowską. Największe natężenie ruchu jest rano i popołudniu kiedy kierowcy jadą i wracają z pracy. Tworzą się tu zatory ponieważ w wielu miejscach, ze względu na tzw. wąskie gardła auta mają problem z mijaniem się.
Wieczorem po zapadnięciu zmroku piesi są skazani na uwagę kierowców, którzy nie zawsze jeżdżą ostrożnie. Chodzenie wzdłuż drogi bez oświetlenia ulicznego jest niebezpieczne.
Potrzebna lustro drogowe
W okolicy Petofiego w ostatnich latach wybudowano nowe bloki i domy jednorodzinne. Ruch samochodowy zwiększa się z roku na rok. Dodatkowo kilka miesięcy temu drogowcy wylali asfalt na krótkim odcinku drogi łączącej osiedle bloków przy ul. Niebyłej z ul. Sandora Petofiego.
Przy wyjeździe z tej drogi na ul. Petofiego kierowca praktycznie nie widzi czy z ulicy, na którą chce się włączyć do ruchu, nie nadjeżdża auto. Powodem jest ogrodzenie domu, które jest bardzo blisko jezdni. Wszyscy jeżdżą tam trochę 'na wyczucie". Mieszkańcy twierdza, że sprawę rozwiązałoby lustro drogowe, które pozwalałoby sprawdzić, czy ktoś nie jedzie ulicą Petofiego. Urzędnicy twierdzą, że nie da się tam postawić lustra, ponieważ teren przy samej drodze jest prywatny.
