Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pomnik z sierpem i młotem niebezpieczny, więc ogrodzony. Będzie wyburzanie?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Prawie milion złotych musiałby kosztować remont pomnika Armii Czerwonej na cmentarzu Rakowickim. To monument z postacią żołnierza radzieckiego ze sztandarem, na którym widnieje symbol sierpa i młota. Sypie się, zagraża bezpieczeństwu. Krakowski radny Łukasz Wantuch postuluje usunięcie tego pomnika. Konsul generalny Rosji grzmi natomiast, że byłoby to "rażącym złamaniem" umowy między rządem RP a rządem Federacji Rosyjskiej о grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji. Na razie dowiadujemy się, że 18 stycznia nie odbędą się - jak było to co roku - uroczystości przy kwaterze żołnierzy radzieckich na cmentarzu Rakowickim, w rocznicę zakończenia okupacji hitlerowskiej w Krakowie.

Ten pomnik żołnierzy radzieckich wraz z grobami został przeniesiony na cmentarz Rakowicki z Plant obok Barbakanu w 1997 roku (jak przypomina teraz Małopolski Urząd Wojewódzki - z inicjatywy ówczesnego wojewody krakowskiego Jacka Majchrowskiego). Obecnie stoi w kwaterze żołnierzy radzieckich w wojskowej części cmentarza przy ul. Prandoty.

Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Krakowie wskazuje, że kwatera, na której posadowiony jest pomnik, wchodzi w skład grobownictwa wojennego i odsyła w jego sprawie do Urzędu Wojewódzkiego, ponieważ zgodnie z ustawą sprawy związane z ewidencją, remontem i utrzymaniem grobów i cmentarzy wojennych należą do zakresu działania wojewody. - ZCK w Krakowie na wniosek Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego dokonał odgrodzenia tego obiektu - dodają urzędnicy.

Rzeczniczka prasowa wojewody informuje, że o niepokojącym stanie technicznym pomnika Wydział Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego został poinformowany przez ZCK w maju 2018 roku. A kolejnym pismem - z 10 grudnia 2018 r. - ZCK przypomniał o konieczności zabezpieczenia środków finansowych na podjęcie prac przy pomniku.

- W listopadzie 2021 roku - za pośrednictwem Wydziału Rewaloryzacji Zabytków - Zarząd Cmentarzy Komunalnych otrzymał 72 tys. zł dotacji na ocenę stanu technicznego pomnika. Podkreślamy jednak, że nigdy nie zapadła decyzja o jego remoncie - przekazuje Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody.

Jednym z elementów zamówionego projektu był kosztorys inwestorski odnoszący się do kompleksowego remontu pomnika. Kosztorys ten opiewa - jak się dowiadujemy - na kwotę prawie 976,5 tys. zł brutto.

Ponieważ odpadające elementy pomnika mogą zagrażać bezpieczeństwu osób, które znajdą się w jego pobliżu, Urząd Wojewódzki zalecił Zarządowi Cmentarzy Komunalnych ogrodzenie monumentu. I rzeczywiście, stoi on teraz otoczony płotem. A co dalej?

- Przez Wydział Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego MUW była również rozważana możliwość innego rozwiązania problemu - przez rozbiórkę pomnika bez odtwarzania, co byłoby koordynowane z poziomu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - informuje rzecznik Joanna Paździo. Ale dodaje: - Dotychczasowe działania w odniesieniu do cmentarzy żołnierzy Armii Czerwonej wiązały się z konsultacjami ze stroną rosyjską, co w obecnej sytuacji w ocenie ministerstwa nie jest wskazane. Dlatego też, zgodnie z tymi dyspozycjami, nie są rozważane rozmowy i prowadzenie ustaleń ze stroną rosyjską.

Obecna sytuacja międzynarodowa nie pozwala też - zdaniem ministerstwa - na podjęcie jakichkolwiek działań bez uzgodnień ze stroną rosyjską. Ministerstwo podkreśla, że ze względu na "bezprecedensową sytuację geopolityczną" kwestię zgodności z prawem działań związanych z ochroną cmentarzy wojennych należy traktować jako pierwszorzędną.

- Ostrożność w tym temacie jest podyktowana troską o Polskie Cmentarze Wojenne w Katyniu i Miednoje, które wobec niekonsultowanych ze stroną rosyjską ewentualnych zmian na cmentarzach sowieckich i tego typu obiektach w Polsce mogłyby zostać potraktowane przez Federację Rosyjską w sposób instrumentalny - przekazuje rzeczniczka wojewody.

O pomniku zrobiło się głośno po tym, jak w listopadzie zeszłego roku radny Łukasz Wantuch - deklarujący, że jest za jego wyburzeniem - m.in. zamieścił w mediach społecznościowych ankietę: Czy pomnik Armii Radzieckiej powinien zniknąć z Cmentarza Rakowickiego? Radny w sprawie pomnika napisał również interpelację do prezydenta Majchrowskiego, wskazując, że zgłosiła się do niego grupa mieszkańców oburzona faktem, że taki pomnik znajduje się na terenie krakowskiego cmentarza. Zapytał m.in., "jak wygląda procedura usunięcia takiego pomnika". Prezydent w odpowiedzi na interpelację wymienił, że ponieważ opieka nad cmentarzami i grobami wojennymi jest zadaniem administracji rządowej, ewentualne usuniecie pomnika Armii Czerwonej z kwatery wojennej na cmentarzu Rakowickim wymaga uzgodnienia z wojewodą oraz ministrem kultury, ponadto powinna zostać
uprzednio zaopiniowana przez Instytut Pamięci Narodowej.

- Odnosząc się do propozycji pana radnego Łukasza Wantucha dotyczącej zburzenia pomnika, wojewoda małopolski Łukasz Kmita podkreśla, jak duże znaczenie ma odcinanie się od wszelkich związków z jakimkolwiek systemem totalitarnym i propagowaniem komunizmu. Stanowisko wojewody Kmity jest w tym zakresie jasne. Wojewoda nie przeznaczył żadnych środków na remont pomnika żołnierzy radzieckich - ani na cmentarzu Rakowickim, ani gdziekolwiek indziej. Nie ulega przy tym wątpliwości, że jest wiele dostępnych form zwracania uwagi - także przez radnych - na szkodliwość komunizmu i jego propagowania. Wojewoda zachęca do szerszej refleksji i dyskusji o takich formach piętnowania komunizmu i jego znamion w Małopolsce oraz upamiętniania ofiar tego systemu - taki komentarz uzyskaliśmy natomiast od rzeczniczki wojewody.

Joanna Paździo zaznacza, że pozostaje kwestią oceny ryzyka, czy rzeczywiście wyburzenie pomnika żołnierzy radzieckich na cmentarzu Rakowickim nie spotka się z odwetem w postaci zniszczenia "tak bolesnych dla polskiej historii miejsc jak Polskie Cmentarze Wojenne w Katyniu i Miednoje". - Wojewoda Kmita stoi na stanowisku, że należy w tym względzie - jak wskazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - zachować daleko posuniętą ostrożność, podejmując działania mieszczące się w obowiązujących uregulowaniach prawnych - informuje.

Jednocześnie przedstawicielka MUW zaznacza, że ustawa z 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego nie ma zastosowania do pomników znajdujących się na terenie cmentarzy lub innych miejsc spoczynku.

O stanowisko w sprawie pomnika zapytaliśmy też konsulat Rosji w Krakowie. "Uważam za absolutnie niedopuszczalne postawienie sprawy о usunięcie pomnika na miejscu pochówku 1578 żołnierzy Armii Czerwonej, którzy oddali życie za wyzwolenie Krakowa od najeźdźców hitlerowskich" - odpisał Sergey Linevich, Konsul Generalny Rosji. Jego zdaniem zburzenie pomnika albo "naruszenie jego jednolitości poprzez usunięcie znajdujących się na nim symboli" byłoby rażącym złamaniem przez stronę polską Umowy między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej о grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji, z 1994 roku.

"Chciałbym mieć nadzieję, że właściwe polskie organy państwowe z odpowiedzialnością wypełnią swoje zobowiązania wynikające z art. 3 i 8 wspomnianej umowy, które stanowią, że do obowiązków państwa, na terytorium którego znajdują się groby, nagrobki, pomniki i inne budowle pamiątkowe, należy ich utrzymanie oraz finansowanie działań związanych z ich utrzymaniem" - czytamy w odpowiedzi konsula.

Ponieważ pytaliśmy, czy strona rosyjska jest skłonna finansować wymagający dużych nakładów finansowych remont, konsul odpowiada, że jest to w tej chwili niemożliwie "w związku z tym, że pod fałszywym pretekstem zamrożono konta bankowe Ambasady Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej. Z tego powodu wszystkie rosyjskie projekty remontu cmentarzy
wojennych na terytorium Polski zostały zawieszone" - czytamy w odpowiedzi.

Konsulat Generalny Rosji w Krakowie - jak informuje - zwrócił się do wojewody małopolskiego о wyjaśnienie planów MUW dotyczących pomnika. Nie ma na razie odpowiedzi.

Konsulat przekazuje też, że nie otrzymał tym razem z Urzędu Miasta Krakowa zaproszenia do udziału w tradycyjnych uroczystościach rocznicowych zakończenia okupacji hitlerowskiej w Krakowie, które odbywały co roku 18 stycznia przy kwaterze żołnierzy radzieckich na cmentarzu Rakowickim. W poprzednich latach brał w nich udział prezydent Krakowa. Jak dowiadujemy się w magistracie, tym razem tak nie będzie: uroczystości w tym roku się nie odbędą "z uwagi na obecną sytuację międzynarodową". - Dlatego nie były wystosowywane żadne zaproszenia - informuje Urząd Miasta.

Przypomnijmy, że w Krakowie mamy wciąż także pomnik wychwalający czołgistów Armii Czerwonej. Wyglądający jak nagrobek pomnik z czołgiem z czerwoną gwiazdą na ogrodzeniu znajduje się przy ul. Lubockiej w Nowej Hucie.

Polska pierwsza w rankingu CNN

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska