https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Powalczą z autami na podwórkach [MÓJ REPORTER]

Katarzyna Janiszewska
Na drogach wewnętrznych i podwórkach nie da się wyegzekwować opłaty za postój. Ustawa regulująca te kwestie obowiązuje wyłącznie na drogach publicznych. Policja i straż miejska nie mają więc podstaw do interwencji. - Tyle wyniknie z tego całego poszerzania strefy, że bałagan przeniesie się pod same okna mieszkańców - mówi Magdalena Bassara, radna miejska. Kierowcy, zamiast płacić za postój, zrobią sobie bezpłatny parking właśnie tam.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu znalazł wyjście z sytuacji. Na podwórkach i drogach osiedlowych stanie znak B39 - obszarowy zakaz parkowania, który nie dotyczy mieszkańców. Kierowca, który wjedzie na takie podwórko, będzie się mógł zatrzymać jedynie na kilka minut.

- Zdecydowaliśmy się ustawić ten znak, zamiast zwykłego zakazu postoju, bo nie będzie trzeba umieszczać go na każdym skrzyżowaniu - tłumaczy Michał Pyclik z ZIKiT.

Po prostu obejmuje on cały teren podwórka.Problem dotyczy głównie Grzegórzek. Jak zapewnia Pyclik, część znaków już stoi. Pozostałe powinny pojawić się do końca tygodnia. Straż miejska będzie mogła egzekwować przestrzeganie przepisów. - Jeśli dostaniemy zgłoszenie, będziemy interweniować - zapewnia Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej.

- Takie oznaczenie daje nam pełną możliwość działania. Będziemy analizować sytuację , gdy już będą nowe znaki - dodaje.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zlapmnie
Ale to nie chodzi o to aby kierowcy nie wjeżdżali do centrum, tylko o to by zapłacili za wjazd. Z odkorkowania miasta pieniędzy nie przybędzie, a profesorowi tylko o kasę chodzi.
G
Gość
Autobusy w godzinach szczytu są zatłoczone i zwyczajnie śmierdzi. Do tego są potwornie niepunktualne. Brak nie tylko PiR ale i szybkiej np. kolejki łączącej peryferia z centrum (45 min. z Kurdwanowa czy Bieżanowa na Basztową pod Bagatelę w okolicach godzin szczytu). Więc nie p****. Korzystanie z samochodu jest koniecznością zwłaszcza gdy trzeba jeszcze dzieci do przedszkola i szkoły dostarczyć. Porządną komunikację publiczną ma np. Berlin czy Wiedeń - i dlatego tam mniej samochodów na jednego mieszkańca przypada. To samo dotyczy gęstej sieci ścieżek rowerowych. W niestety, my mamy stolicę w bogoojczyźnianej warszawie, która nie umie budować dróg za to świetnie wychodzą jej pomniki. Podobne kołki niestety rządzą Krakowem: nie ma ani podziemnych parkingów ani ścieżek rowerowych, ani pomysłu na publiczną komunikację, za to chcą koniecznie wyładować 22 miliony na igrzyska, których nikt nie chce.
M
MB
Jak nie ma gdzie, to nie parkujesz w tym miejscu, tylko jedziesz dalej na wolny parking.

To uciążliwe, wiem, ale inaczej każdy zawsze będzie chciał zaparkować tam, gdzie mu wygodnie w danej chwili.
o
ok
tylko gdzie?
m
mm
Czy miasto nie rozważało nigdy aby możliwość skorzystania z ogromnych powierzchni parkingów centrów handlowych i hipermarketów usytułowanych w kluczowych punktach miasta? To są bardzo często bardzo dobre punkty przesiadkowe do korzystania z komunikacji miejskiej praktycznie z każdej strony tras wlotowych/wylotowych z i do miasta np. centra handlowe przy Zakopiance - pętla Łagiewniki. Parking M1 przy Alejach Pokoju, ogromne parkingi przy Centrum Handlowych Bonarka od Strony Kurdwanowa, Centrach Handlowych na Bronowicach: IKEA, Makro, Galeria Bronowice. Czy nie było by mozliwe aby miasto dogadało się z tymi podmiotami i zorganizowało lepiej możliwość przesiadki na komunikację miejską - kto nie musi do centrum miasta już by nie wjeżdżał.
alina
wydac plakietki z nazwa osiedla.
a
alina
Kazdy gdzies mieszka i w tamtej okolicy powinien miec mozliwosc parkowania, komunikacja w Krakowie jest na piatke a wiec nie ma co do srodmiescia wybierac sie samochodem ,na pl.Kossaka jest zakaz zatrzymania i pomimo tego kierowcy parkuja niszczac chodnik i utudniajac przejscie pieszym i matkom z wozkami ,zawsze myslalam ze chodnik jest dla ludzi a jezdnia dla samochodow. Mam nadzieje ze wkrotce Straz miejska zacznie karac mandatami ,jedyny sposob uzywany na calym swiecie.
M
MT
W przypadku osiedla, na którym mieszkam nie ma żadnego oznaczenia, że jest to droga wewnętrzna, w wykazie ulic objętych strefą również nie było, żadnej informacji, że część ta nie podlega SPP. Musiano trąbić nie wystarczająco głośno skoro zdecydowana większość pojazdów na osiedlu ma abonamenty. Faktem jest, że od początku funkcjonowania SPP nie było tutaj żadnej kontroli i samochodów z każdym dniem przybywa. (Sprawę zgłosiłem do ZIKiTu, zobaczę jaka będzie reakcja). "Nie ma miejsca to nie parkujesz" do tej pory tak było i było to uczciwe podejście. W sytuacji, w której tworzy się małą enklawę bezpłatnego parkowania obok galerii handlowej, która lada dzień wprowadzi opłatę za postój (trudno się dziwić), szkoły ponadgimnazjalnej, i sporej ilości usług nie dając mieszkańcom żadnej możliwości ochrony nie wygląda już tak super. Jeżeli faktycznie SPP nie może w tej sytuacji funkcjonować, to może rozwiązaniem będzie wprowadzenie identyfikatorów przez SM i na tej podstawie sprawdzanie przez straż czy są to "tutejsze samochody" (przy wprowadzeniu proponowanych zmian). Wtedy miasto traci trochę miejsc parkingowych i przychody z SPP, więc też nie jest to najlepsze rozwiązanie z perspektywy miasta. We Włoszech są wyraźnie oznaczone miejsca parkingowe ogólnodostępne i dla mieszkańców i to jest moim zdaniem słuszna koncepcja.
M
MB
Parkuj zgodnie z przepisami, to nikt nie będzie cię "zwalczał".
g
gostek
gdzie nie sięga jurysdykcja Miasta i opodatkować to co nie jest ich własnością... Chcą zabronić parkowania na terenach które nie są miejskimi, jak to nazwać?? Czysty bandytyzm!!! Zajmijcie się buce budową ogólnodostępnych parkingów a nie zwalczaniem za wszelką cenę kierowców!
d
diabeł tkwi w..
Jak sprawdzić kto jest mieszkańcem a kto nie, mając tylko samochód bez kierowcy ? Znowu zwalenie sprawy na straż miejską , niech sobie łeb urwą i tak będzie ich wina....
Z
ZR
Nikt nie zmuszał mieszkańców do kupowania abonamentów, nie ściemniaj. Od dawna wiadomo, że na drogach wewnętrznych nie można wprowadzić strefy. Trąbiono o tym w mediach i na spotkaniach w sprawie wprowadzenia strefy.

Sam pomysł ze znakiem "b39 + nie dotyczy mieszkańców" uważam za głupi i na dobrą sprawę niewykonalny. O wiele lepiej postawić wszędzie D-40 i bezwzględnie egzekwować. Nie ma znaczenia czy mieszkaniec, czy przyjezdny: parkowanie tylko w miejscach wyznaczonych. Nie ma miejsca, to nie parkujesz.
M
M.T.
Czy to oznacza, że mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd i tak na prawdę nie musieli kupować abonamentów ? Czy też w tym przypadku abonament będzie pozwalał odpowiednim służbom (w tym wypadku SM) sprawdzić czy samochód należy do mieszkańca i zamiast 50zł grzywny za brak opłaty za postój będzie można się spodziewać blokady na koło i mandatu ?. Czy też jedno i drugie ? Jak ktoś będzie mnie chciał odwiedzić to mimo, że będą wolne miejsca pod blokiem, zapłaci za postój w strefie to będzie musiał zostawić samochód na ulicy ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska