Za mało zieleni, nieuwzględnienie istniejących drzew. Za to niepotrzebne: plac zabaw, duża toaleta, stół do ping-ponga - to tylko część uwag mieszkańców i radnych z Dzielnicy I do projektu przebudowy placu Biskupiego.
Na inwestycję okoliczni mieszkańcy czekają od wielu lat. Początkowo przez pięć lat walczyli o to, aby pod placem Biskupim nie powstał parking. W 2014 r. przed wyborami prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapowiedział, że parkingu nie będzie. Miała być za to przebudowa placu.
Na zlecenie Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu firma Archimedes z Oświęcimia, wyłoniona w przetargu, opracowała teraz wstępny projekt zagospodarowania placu. Zakłada on m.in. przebudowę jezdni, budowę toalety, przebudowę chodników, małą architekturę (m.in. stoliki do szachów), urządzenia do ćwiczeń dla dorosłych, stoły do ping-ponga, siedziska, pergole, zestawy zabawowe dla dzieci, piaskownicę, bujaki, fontannę, zdrój wody pitnej, ławki, kosze na śmieci, stojaki rowerowe, tablice informacyjne.
W przypadku parkowania koncepcja zakłada wyznaczenie równoległych miejsc postojowych, wzdłuż północnej i południowej pierzei placu. Funkcjonujący na nim parking (od strony ul. Krowoderskiej) ma być przekształcony w strefę placu zabaw i reprezentacyjną przestrzeń z elementami małej architektury i zielenią.
- Odbywały się konsultacje, liczyliśmy, że powstanie projekt zgodny z naszymi oczekiwaniami, a jest koncepcja, która nie uwzględnia proponowanych przez nas rozwiązań - mówi Anna Środoń, przewodnicząca Stowarzyszenia Miłośników Placu Biskupiego.
Sprawą zajęli się też radni z Dzielnicy I, którzy przygotowali dla proponowanych rozwiązań projekt negatywnej opinii. Radna Barbara Zarzycka-Rzeźnik zaznacza, że najpoważniejszym zarzutem wobec projektu jest marginesowe potraktowanie zieleni, brak jakiegokolwiek odniesienia do istniejących 24 drzew liściastych. „Niedocenienie ich wartości tak krajobrazowej, jak i ekologicznej jest kompromitujące dla projektu” - można przeczytać w uzasadnieniu.
- Tłumaczono nam, że ta zieleń pozostanie, ale mamy już przykre doświadczenia, że jeżeli czegoś zabraknie na papierze, to później tego nie ma - argumentuje radna Zarzycka-Rzeźnik.
Zwraca też uwagę, że akceptacji mieszkańców nie zyskały: zestawy zabawowe dla dzieci, bujaki, piaskownica, sposób ogrodzenia, stoły do ping-ponga.
- To nie miejsce na plac zabaw z piaskownicą, nikt tam nie będzie też grał w ping-ponga. Takie propozycje to niezrozumienie klimatu i historii tego miejsca - zaznacza Anna Środoń.
Radna Zarzycka-Rzeźnik dodaje: - Mieliśmy na myśli ewentualne ulokowanie na placu pojedynczych urządzeń rekreacyjnych, jakie w różnych miejscach umieszcza Zarząd Zieleni Miejskiej, np. do ćwiczenia równowagi, ale nie siłownię czy stoły do ping-ponga. Zaplanowana jest też budowa toalety o powierzchni 10 mkw. To byłaby porażka. Nie w tym miejscu. Była mowa o toalecie, ale dla policjantów przy budce strażniczej przy Konsulacie Generalnym Rosji.
W ZIKiT wyjaśniają: - Materiały, które otrzymała Rada Dzielnicy I nie są ostateczną wersją projektu. Wszystkie uwagi są znane projektantom i ustalono, że plansza zostanie skorygowana i uzupełniona o istniejącą zieleń i elementy wypracowane podczas konsultacji.
W III/IV kwartale 2018 r. urzędnicy zamierzają ogłosić przetarg na roboty związane z przebudową placu. Zakończenie prac planowane jest na 2019 r. W budżecie miasta na realizację zadania zarezerwowano łącznie 3 mln zł, na lata 2018-2019.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.
