Protestujący przekazali swoje żądania wojewodzie Stanisławowi Kracikowi. Chcą, aby je przesłał rządowi. Wśród postulatów jest mowa o zakupie nowoczesnych wagonów dla przewozów pasażerskich, powstrzymaniu dalszego podziału spółki na przewoźników tworzonych przez samorządy wojewódzkie a także o zwiększeniu dotacji na modernizację torów i rozjazdów.
STRAJK PKP W KRAKOWIE (ZDJĘCIA)
- Konieczne jest także oddłużenie kolei z historycznych długów - tłumaczy Henryk Sikora, przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność". Chodzi tu o długi, które powstały jeszcze zanim PKP zostały podzielone na mniejsze spółki.
W Warszawie Newag podpisał kontrakt stulecia
Czwartkowa pikieta protestacyjna nie wpłynie jednak na kursy pociągów w Małopolsce. - Nie chcemy, aby odbiło się to na naszych pasażerach. Musimy dbać o nich, żeby dalej z nami podróżowali - zapewnia Krzysztof Knapik, prezes Związku Zawodowego Kolejarzy. Wojewoda zapowiedział, że wyjdzie do protestujących związkowców i przyjmie od nich pismo z wypunktowanymi zadaniami do realizacji. Kolejne pikiety mają się odbyć 8 lutego w Bydgoszczy i 10 w Katowicach. Jeżeli działania te nie przyniosą rezultatu, związkowcy zapowiadają strajk ostrzegawczy.
STRAJK PKP W KRAKOWIE (ZDJĘCIA)
- Nie umiem powiedzieć, jakich będzie on rozmiarów, ale rząd musi wziąć pod uwagę nasze żądania. Dajemy im czas do połowy lutego, potem zaczniemy działać bardziej stanowczo - zapowiada Henryk Sikora.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**