https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Protest mieszkańców Baryczy przeciwko wysypisku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Marcin Karkosza
Protest przeciwko wysypisku w Baryczy.
Protest przeciwko wysypisku w Baryczy. fot. Anna Kaczmarz
Kilkadziesiąt osób manifestowało w Baryczy przeciw eksploatacji składowiska odpadów. Chcą wiedzieć, kiedy ono zostanie zamknięte. "Nie chcemy być dłużej truci", "Uzdrowisko plus śmietnisko, to Europy pośmiewisko", "Ratusz truje, oszukuje" - to niektóre z haseł, które pojawiły się w czasie protestu mieszkańców osiedli wokół Baryczy.

WIDEO: Protest mieszkańców Baryczy przeciwko wysypisku śmieci

Nie chcą już dłużej żyć koło wysypiska śmieci.Przynieśli ze sobą maseczki ochronne oraz transparenty. Czego się domagają? Aby miasto wyznaczyło konkretny termin zamknięcia Instalacji Regionalnej Barycz.

- To trucizna, przy której mieszkamy. Mimo wielokrotnych zapewnień wysypisko nie tylko nie zostało zamknięte, ale doprowadzono do jego rozbudowy - mówi Józef Jałocha, prezes Stowarzyszenia Stop Baryczy.

Obecnie centrum w Baryczy to kompleks pięciu obiektów. Jest instalacja mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, sortownia, kompostownia, punkt selektywnego zbierania odpadów i instalacja do produkcji energii z biogazu. Zamknięcie wysypiska jest przewidziane, jednak ostateczna data nie została jeszcze wyznaczona. - Nastąpi to po wyczerpaniu się pojemności składowiska- mówi Filip Szatanik z biura informacji Urzędu Miasta.

Przedstawiciele protestujących zdają sobie sprawę z tego, że wysypisko nie zostanie zlikwidowane z dnia na dzień, jednak twierdzą, że miasto zupełnie pomija ich postulaty.

- Wiemy, że nie ma alternatywy dla Baryczy, ale nie będzie jej nigdy, jeśli urzędnicy nie zaczną szukać nowej lokalizacji - mówili. Oczekują też, że miasto określi dokładne warunki dalszej eksploatacji składowiska i wyznaczy strefę ochronną wokół niego.

Z wysypiskiem sąsiaduje też os. Krzyszkowice w Wieliczce. Jego mieszkańcy wymusili, by Kraków zrezygnował z budowy w tym rejonie spalarni zwierząt, a wcześniej ograniczył fetor z wysypiska. Wieliczanie nie przyłączyli się do wczorajszej manifestacji.

Przewodniczący Zarządu Osiedla Krzyszkowice Damian Konieczny uważa, że akcja nie była przygotowana, a "wszystko zostało zrobione za szybko, bo Kraków nie podjął jeszcze decyzji odnośnie dalszych losów Baryczy".

Mówi, że takich akcji nie przeprowadza się ten sposób, bo potrzeba co najmniej miesiąca na jej skuteczne przygotowanie.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KrakaExplorer
Krakow to katastrofa ekologiczna. Za 10-15 lat zobaczymy jej efekty (rosnaca na potegne astma, zachorowania na raka w zwiazku z niebotycznymi ilosciami metali i toksyn w powietrzu). Miasto zanotuje duzy spadek ludnosci, bo kazdy bedzie wolal zyc na obrzezach i jak najmniej czasu spedzac w syfie. Zobaczycie zwrot swiadomosci czlowieka za dekade
K
Krakus
Normalne, że Wieliczanie się nie przyłączą, bo walczą o coś innego. Chcą wyeliminować z Wieliczki ruch śmieciarek, który ma wrócić na ulice Myślenicką, Sawiczewskich, Kuryłowicza i Krzemieniecką w Krakowie. I tutaj pojawia się konflikt, bo mieszkający przy tych ulicach także nie chcą śmieciarek. Ulica Myślenicka nie nadaje się do przejęcia takiego ruchu, bo brak na jej części chodników i wystarczającego pobocza. Pomijaj już fakt, że Swoszowice są uzdrowiskiem.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska