Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego odpowiada:
"Nauka dzieci i młodzieży jak należy się zachowywać w przypadku zagrożeń jest bardzo ważną inicjatywą. W krakowskich szkołach jest realizowanych wiele programów profilaktycznych, przede wszystkim miejski "Bezpieczny Kraków", ale są także realizowane programy rządowe. Tematyka zagrożenia terroryzmem będzie więc włączona w program profilaktyczny.
Co do edukacji w przestrzeni publicznej, to tego typu informacje nie tylko nie spełniłyby swojej roli, ale wręcz powodowałyby narastanie psychozy strachu. Jeżeli, jak słyszymy w oficjalnych komunikatach rządowych, nie ma w tej chwili powodu podwyższania stopnia zagrożenia terrorystycznego w Polsce, takie działania byłyby kompletnie nieuzasadnione.
Edukacji mieszkańców, co do zachowań w sytuacji zagrożenia służą m. im. prowadzone w przestrzeni publicznej ćwiczenia służb, podczas których mieszkańcy są instruowani jak należy się zachować. I takie ćwiczenia w najbliższym czasie będą się odbywać. Na marginesie trzeba zapytać, czy po wydarzeniach w Brukseli, krakowskie media wyrażałyby taką samą opinię na temat ćwiczeń przeprowadzonych w rejonie Dworca Głównego jak jeszcze kilkanaście dni temu."
Komentujemy, że mediom nie chodziło o sens przeprowadzania ćwiczeń, tylko ich porę, a podobny efekt dużego tłumu w Galerii Krakowskiej i rejonie Dworca Głównego, można było uzyskać w inny dzień niż poniedziałek rano. Zakorowały się przez to ulice mocno oddalone od miejsca, gdzie symulowano podłożenie ładunków. Stojący tam w korkach pasażerowie komunikacji miejskiej i kierowcy aut, niewiele się nauczyli z zachowań w czasie ataku bombowego. Stracili za to nerwy.