Udało się zrobić m.in. prace, które nie wymagały zamykania ruchu na moście. Wzmocniono przyczółki, oczyszczono dylatację (szczeliny między elementami mostu), wykonano sondażowe odkrywki i zamówiono nowe elementy dylatacji do wymiany. - Dzięki temu nie straciliśmy milionowej dotacji popowodziowej, przyznanej na remont tej przeprawy - podkreśla Michał Pyclik z ZIKiT. - Drugi etap prac, wymagający czasowego zamykania mostu, będzie prowadzony w bieżącym roku, ale kierowcy nie ucierpią - zapewnił.
Gmina Kraków chce od Kościoła milionów za ziemię
Urzędnicy chcą najpierw zakończyć inne blokujące płynną komunikację inwestycje. Między innymi budowę estakady przy skrzyżowaniu ulic Nowohuckiej i Klimeckiego. - Gdyby obie inwestycje były prowadzone równocześnie, dojechanie do centrum w godzinach szczytu byłoby horrorem - twierdzi Grzegorz Koterski, mieszkaniec Bieżanowa. ZIKiT chce otworzyć wiadukt przy Nowohuckiej w kwietniu, ale remont mostu poczeka na wakacje. Wtedy miasto opuszczą zmotoryzowani studenci, część krakowian zaś wyjedzie na wakacje. Jesienią ub. r. urzędnicy zapowiedzieli remont czterech mostów w Krakowie. Dzięki funduszom na usuwanie szkód popowodziowych czyszczenia i wzmocnienia doczekały się już most Dębnicki, Grunwaldzki oraz kładka przez Wilgę. Most Piłsudskiego czeka na zakończenie prac. Okazał się zbyt skomplikowany.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**