Dlaczego odszkodowanie? Prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta miasta ds. prawnych tłumaczy, że wspomniane działki zostały już dawno odsprzedane. - Będziemy się domagać pieniędzy od Kościoła na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu się - mówi prezydencki pełnomocnik. - Jeśli zaś to nie poskutkuje, zwrócimy się o wypłatę pieniędzy od Skarbu Państwa - dodaje.
Czytaj także: Placówki bez kontraktu wyrzucą karty pacjentów na śmietnik?
Rzecznik krakowskiej kurii, ks. Robert Nęcek podkreśla, że w sprawie Komisji i ewentualnych odszkodowań metropolita nie będzie podejmował decyzji sam. - Episkopat ustosunkuje się do tego problemu. My w Krakowie będziemy postępować zgodnie z jego wytycznymi - podkreśla.
Spodziewanym dziś werdyktem Trybunału nie przejmuje się proboszcz bazyliki Mariackiej. - Nie mam problemu ze sprawą działki przy Siewnej. Przyznano nam ją legalnie - kwituje ks. Bronisław Fidelus.
Kraków walczy w sądzie o odzyskanie działek oddanych cystersom (3 ha m.in. przy ul. Szwedzkiej, Dworskiej i Kapelance) i parafii Mariackiej (63 ary przy ul. Siewnej) od 2006 r. Najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że nie może sprawy rozpatrywać, bo decyzje komisji są ostateczne. Gmina odwołała się od tego wyroku do NSA w marcu 2007 r. I od tej pory czeka na rozstrzygnięcie sprawy. Kontrowersja w obu sprawach dotyczyła faktu, że komisja podjęła swoją decyzję o przekazaniu ich podmiotom kościelnym na tajnym posiedzeniu. Gmina o utracie tych gruntów dowiedziała się już po fakcie.
Według konstytucjonalisty, prof. Piotra Winczorka z Uniwersytetu Warszawskiego, po decyzji TK, to właśnie do Skarbu Państwa należy kierować wnioski o odszkodowanie. - Analogicznie jak w przypadku roszczeń podmiotów, którym w PRL zabrano ziemię, a potem ktoś ją odkupił - mówi profesor. Jeśli zakon czy parafia nadal posiada grunty przyznane jej przez komisję, samorząd może dochodzić swoich praw w sądzie administracyjnym.
Tak czy inaczej, Trybunał Konstytucyjny musi się śpieszyć ze swoją decyzją. Sejm zdecydował bowiem, że 1 marca kontrowersyjna komisja przestanie istnieć. Oznacza to, że wszystkie nierozwiązane kościelne roszczenia będą się rozstrzygać w sądach.
W Krakowie takich spraw mamy cztery. Najwięcej żądają karmelici - 2,032 hektara przy ul. Miechowity i Opolskiej. To grunty budowlane, warte ok. 21 mln złotych. 12 hektarów w Mistrzejwicach domaga się kapituła Wawelska (obecnie są tam ogródki działkowe). Niewielkie działki chcą odzyskać oo. salwatorianie (przy ul. Szlak) i Caritas Archidiecezji Krakowskiej (12 arów przy ul. Kopernika). Te rozstrzygnięcia mogą się jednak oddalić w czasie. Sądy, w przeciwieństwie do komisji, działają bowiem w dwóch instancjach.
Komisja Majątkowa
Powołana do życia ustawą z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła katolickiego. Ma 12 członków - po sześciu z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Konferencji Episkopatu Polski. Decyzja Komisji skutkuje wpisem do ksiąg wieczystych, nie ma od niej odwołania. Na skutek kontrowersji z tym związanych (oraz m.in. tajnych posiedzeń, decyzje bez wiedzy samorządów, zaniżanie cen gruntów), próbowano naprawić zasady działania tego ciała. Nakazano np., aby w posiedzeniach Komisji zasiadał przedstawiciel samorządu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pobił kobietę, dostał maczetą w pośladek i kolano