https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: rodzice bronią młodzieżowych domów kultury

Magda Wrzos-Lubaś
Do domu kultury przy ul. Wietora przychodzi ok. 2,5 tys. osób
Do domu kultury przy ul. Wietora przychodzi ok. 2,5 tys. osób Michał Sikora
Pomysł zreformowania młodzieżowych domów kultury w Krakowie wywołuje coraz większe emocje. W obronie MDK-ów do władz miasta petycje piszą zaniepokojeni rodzice. Młodzież szuka poparcia w internecie. A w magistracie trwają rozmowy z przerażonymi dyrektorami placówek. W poniedziałek z wiceprezydent ds. edukacji Anną Okońską-Walkowicz spotkali się m.in. dyrektor Staromiejskiego Centrum Kultury Młodzieży i władze Dzielnicy I Stare Miasto.

Czytaj także: Kiedy naprawią rozjazd w Nowej Hucie? Mieszkańcy apelują

- To relikty przeszłości istniejące tylko dzięki silnemu lobby środowiska nauczycielskiego - mówiła o MDK-ach Anna Okońska-Walkowicz podczas ostatniej komisji edukacji Rady Miasta. Uważa MDK-i za jednostki zbyt kosztowne i przypadkowo rozlokowane. Proponuje, by przejęły je stowarzyszenia. A to oznacza zmianę finansowania.

Dyrektorzy MDK-ów obawiają, że będą one finansowane głównie z subwencji państwowej (teraz stanowi ona 20 proc. kosztów, resztę dopłaca miasto). - Na uczestnika zajęć przeznaczamy dziś ok. 120 zł miesięcznie. Po reformie, według zapowiedzi pani wiceprezydent, mamy dostać jedynie 56-72 zł - twierdzi Ewa Różańska, dyrektor Staromiejskiego Centrum Kultury Młodzieży.

Tygodniowo na zajęcia do SCKM przychodzi 2,5 tys. młodych ludzi. - Jak można tutaj szukać oszczędności? - pyta retorycznie Różańska. - Obliczyliśmy, że jeśli pieniędzy dostaniemy o połowę mniej, każde dziecko musiałoby dopłacić w miesiącu ok. 80 zł.

Młodzież uczęszczająca do SCKM i rodzice zbierają podpisy pod petycją do wiceprezydent Okońskiej-Walkowicz. Wychowankowie MDK im. A. Bursy rozpoczęli zaś akcję na Facebooku zatytułowaną "NIE dla likwidacji młodzieżowych domów kultury". Dotychczas poparło ją ponad 750 internautów. Wczoraj w Rynku Głównym zbierali podpisy pod swoim apelem do władz miasta.

- Dzieci same czują, co mogą stracić. Domy kultury to miejsce, do którego same chcą przychodzić - twierdzi się Alicja Szydło, dyrektor MDK Dom Harcerza przy ul. Reymonta. W Międzyszkolnym Ludowym Zespole Pieśni i Tańca "Krakowiak" o zebrania upominają się też rodzice. Dyrektor Aldona Skoczek, która czeka na rozmowę z wiceprezydent, wierzy, że władze miasta wezmą pod uwagę opinie środowiska.

Urzędnicy miejscy uspokajają, że o likwidacji MDK-ów nie ma mowy, a w sprawie ich finansowania nie zapadły na razie żadne decyzje. - Trwają konsultacje z ich dyrektorami i władzami dzielnic - twierdzi Filip Szatanik z biura prasowego UMK.

Jerzy Lackowski, były małopolski kurator oświaty, nie ma wątpliwości, że finanse oświaty w Krakowie wymagają reformy. - Nie widzę niczego złego w przejęciu MDK-ów przez stowarzyszenia, ale przy założeniu, że oferta kulturalna dla młodzieży będzie rozszerzana i powstanie ich więcej - mówi.

Ile kosztują młodzieżowe domy?

W Krakowie jest 11 młodzieżowych domów kultury
Rocznie wydatki na utrzymanie wszystkich placówek sięgają 25 mln zł
- Finansowane są z państwowej subwencji, która rocznie wynosi 5 mln zł
- Miasto do ich działalności dopłaca rocznie około 19,5 mln zł, co stanowi prawie 80 proc. wszystkich kosztów
Liczba uczestników - ok. 17 tys. osób tygodniowo
Liczba etatów pedagogicznych - 272, niepedagogicznych - ok. 201
Większość MDK-ów ma dochody własne (w 2010 r. zarobiły 3 mln zł)

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
patrycjusz
Jeśli czujecie, że potrzebna jest wam pomoc z zakresu rozwoju osobistego to polecam wam zapisanie się na szkolenia prowadzone przez Wyższą Szkołę Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego. Jest to szkoła o długiej historii, mająca same pozytywne opinie. Osoby tam pracujące to specjaliści w wielu dziedzinach, którzy doskonale znają się na tym, czego uczą. Osobiście polecam kurs Legalny Doping, który sam ukończyłem i który dał mi mnóstwo nowych możliwości i energii do działania. Przede wszystkim nauczyłem się podejmować szybkie i właściwe decyzje, z czym zawsze miałem problem i co blokowało moją karierę. Teraz jestem nowym człowiekiem i wiem, że to zasługa prowadzących kurs :) polecam www.wyzszaszkolauwodzenia.pl
T
Tata Marysi
Idźmy dalej tym torem i zlikwidujmy np. publiczne szkoły podstawowe - masz kasę to Twoje dziecko chodzi do szkoły, nie masz kasy to wysyłasz dziecko do roboty - niech tyra od 5 do 67 roku życia - na ZUS,KRUS,mafię węglową, pensje parlamentarzystów,na zagraniczne korporacje, więźniów itd. Byle tylko nie były za mądre - bo przecież głupim narodem łatwiej się kieruje.Likwidacja MDK-ów to cios wymierzony w bezbronne dzieci, tych którzy mają kiedyś zarabiać na Nasze emerytury.Widać decydenci wolą żeby siedzieli przy taśmach produkcyjnych w korporacjach czy na kasach w supermarketach. Część dzieci które teraz chodzą do MDK-ów wpadnie na pewno w jakieś patologie - ale co tam, zwiększy się wydatki na Policję, służby specjalne itd - przecież każda władza ma do Nich słabość, nawet ta liberalna - pozdrawiam
U
Urszula
Domy Kultury są wsparciem w rozwoju dzieci. Stanowią również doskonalą promocję dla miasta i Polski poprzez występy i czołowe nagrody uczestników na międzynarodowych festiwalach.
:)
Tak, to niewątpliwie "podstawowa kwestia w kwestiach":)
M
Maja
W Krakowie, który jest podobno miastem kultury i nauki władze miasta chcą zlikwidować ponad 20 szkół i MDK. Dzieci będą włóczyć się po osiedlach i wzrośnie przestępczość wśród nieletnich. Wiem coś o tym bo pracuję z tzw.trudną młodzieżą. Na takie dzieci muszą znaleść się pieniądze, muszą mieć dofinansowane zajęcia i bezpłatną szkołę. I nie mozna się tłumaczyć brakiem pieniędzy.
r
rodzic
Prosze wskazac choc jedna szkołe publiczna w Krakowie i nie tylko , za ktorą rodzic w ciagu roku nie wyda ani grosza posyłając swoje dziecko! W szkołach rodzice skladaja sie na srodki czystosci dla dzieci, na farbe do pomalowania klasy, na wystrój, na zakup pomocy dydaktycznych - audio-dvd, komputery itp, ksiazki, gazetki, pomoce biurowe itd., komitet rodzicielski, w niektorych szkołach rodzice tez na sztandar szkoły sie składaja, tego by mozna mase wyliczyc. W MDK-ach nauczyciele sa specjalistami w tym co robia. Bez wykształcenia i odpowiednich kwalifikacji nie mozna pracowac w MDK, tak samo jak w kazdej szkole. Tu sa kontrole i wytyczne kuratorium. Tak jest przeciez w całej Polsce. Wole dac dziecko do takiego MDKu, gdzie pracuja specjalisci, wychowawcy, pedagodzy i wpłacic jakas kwote, zeby miec spokój i pewnosc, ze sa pod skrzydłami pedagogów-pasjonatów. A również zeby inne dzieci , z biedniejszych rodzin - dla których "ulica" może byc alternatywą, zeby tez miały z tego jakis pozytek. Dbajmy o wspólne wychowanie w dzisiejszych trudnych czasach.
A
A
Co to znaczy: "...w budynkach, których utrzymanie jest bardzo drogie..."? Jaka jest różnica pomiędzy placówką stworzoną dla potrzeb dzieci w "budynku, którego utrzymanie jest bardzo drogie", a np. siedzibą Rady Miasta, czy magistratu w "budynkach, których utrzymanie jest bardzo drogie", bo niewątpliwie jest bardzo drogie w tych dwóch, ostatnich przypadkach? Czy dzieci mają się przenieść do baraków, których utrzymanie nie będzie drogie? A może to RM i magistrat przenieść do takich baraków, aby dali przykład oszczędnego gospodarowania naszymi pieniędzmi? No i oczywiście w ramach "uznania" za ich "osiągnięcia". Co to w ogóle za określenia: "budynek, którego utrzymanie jest bardzo drogie?! A którego budynku jest tanie? To takie sr...e w banię o "budynkach, których utrzymanie jest bardzo drogie". Jak się nie ma żadnych argumentów, aby coś ukraść, to się bredzi byle co.
m
mama 2 dzieci z krakowa
likwidacja karty nauczyciela w domach kultury do podstwowa kwestia w kwestiach ratowania budżetó tych placówek. osoby zatrudnione tam powinny pracować normalnie, na umowę o prace, a specjaliści - instruktorzy, powinni być zatrudniani na umowę zlecenie. od tego powinno się zaczac. prowadzenie placówek w budynkach, których utrzymanie jest bardzo drogie jest bezsensowne - taka jest prawda. natomiast uważam, że świetlice szkolne powinny być otwarte do 17.00 - i tam powinno się duż dziać, a dzieci powinny dostawać pomoc w nauce i fajną organizację czasu. szkoły nie powinny się tak szybko zamykać
A
A
Szykuje się kolejna kradzież publicznego mienia, tak jak było z przychodniami. I znowu znajomki z plecami w Radzie i UM dostaną za friko publiczne obiekty na swoją prywatną działalność. Potem, oczywiście okaże się, że na tą działalność potrzeba dużo większe środki z puli miasta, niż było dotychczas, no ale to się wytłumaczy kryzysem w Grecji, kursem złotego, dynamiką rynku itd. Grunt, że "swoi" dostaną, a "dawcy" też wezmą od nich swoje.
s
sfrustrowany
To w ten sposób chce się łatać dziury w budżecie? A może ktoś się zastanowi skąd ta dziura i da racjonalną odpowiedź? 25 mln rocznie na wszystkie MDK .... a niech ktoś poda ile kosztowało budżet miasta do tej pory budowa stadionu Wisły i ile jeszcze będzie kosztować!!! Nie do pomyślenia ... kto na tym zyska? Dzieci które chcą się czegoś nauczyć, zdobywać wiedzę, informacje, rozwijać swoje uzdolnienia czy może kibice żeby pooglądać mecz w doborowym towarzystwie, wykrzyczeć się i wyśpiewać, choć wiem z autopsji że można to zrobić spokojnie też i w knajpie.
Kto zarządza tymi finansami, kto je rozdziela i dlaczego w ten sposób. Najpierw wydajemy pieniądze na inwestycje skazane na niepowodzenie a później zabierzmy dofinansowanie komuś (w tym wypadku dla naszych dzieci)? Skoro Pani wiceprezydent zaproponowała przekształcenia czyli rozumiem że prywatyzację i że nikt na tym nie straci. To skoro nikt na tym nie zyska i nikt na tym nie straci to po co zmieniać.
Może chodzi o to że trzeba zaistnieć?
Napiszę wprost że nie chodzi o mnie bo postaram się o to żeby dziecku zapłacić za zajęcia w MDK czy w DK, ale chodzi o rodziców dla których kolejny wydatek szczególnie przy rehabilitacji dziecka to ogromne wyzwanie którego nie będą w stanie przeskoczyć. Niektórym się uda a niektórym .... nie, tylko niech ktoś wytłumaczy dziecku niepełnosprawnemu 3-4 letniemu które chodzi np. na hipoterapię i zapyta "dlaczego chcą mi zabrać konika?" .............
m
mama
"Dyrektorzy MDK-ów obawiają, że będą one finansowane głównie z subwencji państwowej (teraz stanowi ona 20 proc. kosztów, resztę dopłaca miasto)." - nie ma ani słowa o opłatach od rodziców. W artykule na stronach Gazety wyborczej też przeczytałam, że MDK są bezpłatne, a rodzice mogą dobrowalnie płacić na komitet rodzicielski. Porównuje się MDK z Dworkiem Białoprądnckim, gdzie rodzice płacą 80 zł za karnet. Czy ktoś mi to wyjaśni?
s
spadlem z fotela
pozalcie sie posel GRODZKIEJ BARANY palikot naobiecywal wam ze bedzie palic trawke hahah
k
kk
Panski syn wlasnie do MDK chodzi.

Nie ma bezplatnych MDKow.
k
kk
Smiezszny populistyczny postulat.
k
kk
Nie ma bezplatnych MDKow.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska