WIDEO: Krótki wywiad
W ostatnich dniach Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że doszło do zanieczyszczenia rzeki Dłubni w rejonie ulicy Kocmyrzowskiej. Mowa była o substancji ropopochodnej. Inspektorzy pojechali na miejsce.
Stwierdzili, że bezpośrednio do Dłubni - wylotem kanalizacji opadowej - faktycznie odprowadzana jest substancja ropopochodna z terenu, należącego do jednej z tamtejszych firm.
Kraków. Zdumiewające! Dlaczego potok świeci na zielono? [ZDJĘCIA]
Pobrano próbki do badań. Wyniki wskazały, że do wody dostał się olej silnikowy. - Wylot kanalizacji został zabezpieczony przed dalszym przedostawaniem się substancji zanieczyszczającej do rzeki - przekazano nam w WIOŚ.
Inspektorzy twierdzą, że właściciel terenu został zobowiązany do wyczyszczenia kanalizacji oraz usunięcia pozostałości substancji, która zanieczyściła rzekę.
Przedstawiciele firmy sprawdzają, co było przyczyną zanieczyszczenia rzeki. Twierdzą, że deszczówka płynie najpierw drogą, a później przepływa przez należący do firmy teren. Nie wiadomo na razie, co konkretnie było źródłem zanieczyszczenia.
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- Czy znasz tablice rejestracyjne z Małopolski? [QUIZ]
- GIS ostrzega przed koronawirusem. Sprawdź listę krajów
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
- Jak Trasa Łagiewnicka zmieni Kraków? Zobacz jej wizualizacje
