FLESZ - Wyjazd na ferie jednak możliwy?
Napaść na policjanta pod Jubilatem
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Mikołaj S. nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wobec podejrzanego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, z obowiązkiem stawiennictwa raz w tygodniu w komisariacie policji. Aktualnie, w toku postępowania, trwają czynności zmierzające do szczegółowego ustalenia przebiegu zdarzenia oraz weryfikacji linii obrony podejrzanego - tłumaczy prok. Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Jak słyszymy od policji, do napaści na funkcjonariusza doszło przy okazji jednej z manifestacji w ramach Strajku Kobiet. 26 października tłoczno zrobiło się pod Jubilatem. Protestujący usiedli na ulicy, tamując ruch. Ponieważ mogło dojść do niebezpiecznej sytuacji, na miejscu pojawił się policjant ruchu drogowego, by dbać o bezpieczeństwo manifestujących. Wstrzymywał auta, jadące od mostu Dębnickiego, by nie potrąciły któregoś z protestujących.
Nagle z tłumu wyłonił się mężczyzna (nie wiadomo, czy uczestniczył w proteście) z dwiema odpalonymi racami, które rzucił w kierunku funkcjonariusza, zabezpieczającego ruch drogowy. Gdy zobaczyli to policjanci oddziału prewencji, pospieszyli koledze z pomocą - mówi mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Zatrzymali agresywnego mężczyznę, którego przewieźli na komisariat przy ulicy Królewskiej. Zatrzymanie bardzo oburzyło osoby, które zgromadziły się pod Jubilatem. Tłum chciał nawet odbić tego mężczyznę, ale bezskutecznie. Z naszych informacji wynika, że jego losem zainteresował się jeden z obecnych na proteście senatorów, który również oburzał się na działania policjantów prewencji.
Wieczorem tego samego dnia tłum ludzi przyszedł pod komisariat przy Królewskiej, gdzie został przewieziony agresywny mężczyzna. Nie wiadomo, jakie mieli zamiary. - Wyszedł do nich policyjny negocjator. Ostatecznie sytuację udało się załagodzić, tłum się rozszedł - dodaje Gleń. Nie doszło do próby odbicia zatrzymanego. Później okazało się, że mężczyzna miał przy sobie nie tylko race, ale również gaz pieprzowy oraz pałkę teleskopową. Po przesłuchaniu został wypuszczony, ma dozór policji.
