Kraków. Są miliony na zieleń, teraz czas na chodniki

Wczoraj opublikowano listę 21 remontów, które za 2 mln zł zostaną zrealizowane w tym roku w ramach programu Nowa Huta Dziś. Chodzi przede wszystkim o naprawy chodników i ulic. Radny Tomasz Urynowicz (PO) chce zwiększenia środków na program do 8 mln zł, a w tym roku o tyle, o ile się da. Pojawiają się jednak głosy, że to zbytnie faworyzowanie jednej dzielnicy. Powstał pomysł, aby w przyszłym roku wyznaczyć osobny budżet na remont chodników w całym mieście. Tak jak w tym 100 mln zł na zieleń.

Mieszkańcy Nowej Huty wskazali w sumie 472 potrzebne inwestycje. Weryfikację przeszło 305, które trafiły do rad pięciu dzielnic nowohuckich. Te wybrały zadania do realizacji w ramach programu.

W Czyżynach wyremontowane mają być chodniki na ul. Isep, os. 2 Pułku Lotniczego oraz ulica Medweckiego. W Mistrzejowicach pojawią się nowe lampy na tamtejszych plantach, a remontu doczekają się chodniki na ul. Jadźwingów i przy pętli na osiedlu Piastów oraz ulice Świdnicka, Sapiehy i ks. Jancarza. W Bieńczycach wyremontowany zostanie parking na osiedlu Kazmierzowskim oraz drogi dojazdowe do niego. Na Wzgórzach Krzesławickich nową nawierzchnię uzyskają ulice Darwina, Grębałowska, Petofiego, Mycielskiego i Łuczanowicka. Nowy chodnik pojawi się z kolei na Lubockiej. W dzielnicy XVIII, czyli Nowej Hucie wyremontowany zostanie deptak pomiędzy dawnym kinem Świt a ZUS-em oraz chodnik wzdłuż ul. Żeromskiego.

Wszystkie roboty zaczną się w wakacje i potrwają do końca listopada. Remontów być może będzie jeszcze więcej.

- Z szacunków Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu wynika, że na remonty w Nowej Hucie trzeba 18 mln zł, co pokazuje skalę potrzeb - uważa radny Tomasz Urynowicz.

Stąd wniosek do prezydenta Jacka Majchrowskiego o dodatkowe środki jeszcze w tym roku. Ich wielkość określi się po szacunkach z wpływów podatkowych. Jeśli się znajdą, to radny Urynowicz chce, aby prezydent przesunął je na nowohuckie remonty. Docelowo chodzi o 8 mln zł.

Program Nowa Huta Dziś rodził się w bólach. Radni kłócili się i zarzucali, że faworyzuje jedną część miasta, gdy inne dzielnice też mają problemy.

- Jeżeli będzie taka potrzeba, to będziemy inwestować w Nową Hutę. Ale nie zapomnimy o innych dzielnicach. Ten rok jest rokiem zieleni. Może niech następny będzie więc rokiem chodników. Skłaniam się ku takiemu pomysłowi, ale na razie ustalamy szczegóły - mówi radny Rafał Komarewicz (Przyjazny Kraków).

Zaznacza, że w wielu rejonach Krakowa, szczególnie na obrzeżach, nie ma w ogóle chodników albo są w opłakanym stanie. Nie zdradza jednak na razie, jaką kwotę chciałby przeznaczyć na taki chodnikowy program.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto