Kraków. Samochody zaparkowane wzdłuż wąskiej ulicy niszczą zieleń i stwarzają zagrożenie dla innych kierowców i pieszych

FLESZ - Zima nie odpuszcza

W liście do redakcji Czytelniczka pisze:
"Bezmyślność pseudo kierowców (bo tak ich muszę nazwać) przerosła szczyt bezmyślności i samolubstwa. Dość, że niszczą tereny zielone to powodują jeszcze zagrożenie dla innych uczestników korzystających z drogi takich np: jak ja matka z dziećmi, która poruszając się drogą ze względu na brak chodnika, w momencie gdy nadjeżdża pojazd nie ma możliwości zejścia z drogi bo zwyczajowo nie ma gdzie, pozostaje jej skok na maskę pojazdu albo szybki suseł na metrową skarpę lub pozostać i zostać potrąconą przez pojazd. Nadmieniam że ul. Petofiego na całym odcinku od ul. Jagiełły do fortu Dłubnia jest kręta, co wieczorową porą utrudnia widoczność kierowcą, dodatkowo na w/w odcinku notorycznie parkowane są pojazdy prawdopodobnie należące do pobliskiego zakładu lakierniczego, które powodują że przejście należy do bardzo niebezpiecznej przeprawy, trzeba poruszać się slalomem pomiędzy zaparkowanymi pojazdami".

Kobieta zwróciła się z prośbą o interwencje do Zarządu Zieleni Miejskiej, który jest odpowiedzialny za tereny zielone. W odpowiedzi urzędnicy napisali:

"Drewniane słupki służą do zabezpieczania miejsc zielonych o szczególnych walorach estetycznych. „Osłupkowanie” wszystkich terenów w Krakowie w celu zapobiegania niewłaściwemu parkowaniu nie jest możliwe, zarówno ze względu na koszty jak i efekt wizualny. W związku z powyższym ZZM nie planuje montażu słupków we wskazanej lokalizacji przy ul. Petofiego."

Urzędnicy ZZM twierdzą, że nielegalne parkowanie samochodów w pasie drogowym , poza specjalnie wyznaczonymi do tego celu miejscami, można wyeliminować poprzez np.: zastosowanie właściwego oznakowania, które umożliwi skuteczne korzystanie z dróg wszystkim użytkownikom.

Napisaliśmy do Zarządu Dróg Miasta Krakowa pytanie o możliwość zamontowania tam znaku zakazu postoju. Czekamy na odpowiedź.