Wczoraj około 22:00 do dyżurnego I komisariatu policji w Krakowie trafiło niepokojące połączenie telefoniczne. W słuchawce odezwał się bełkotliwy głos młodego mężczyzny, który stanowczo poinformował dyżurnego, że na krakowskim dworcu PKP jest podłożony sporej wielkości materiał wybuchowy. Wszystko wskazywało na to, że sygnał połączenia pochodzi z budki telefonicznej, a mężczyzna w swym alkoholowym animuszu nie do końca zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego głupiego żartu.
Policjanci posłali patrole w okolice punktów informacyjnych, gdzie najczęściej znajdują się budki telefoniczne. Już po kilku minutach funkcjonariusze dostrzegli pijanego, zataczającego się mężczyznę tuż obok budki na ul. Dunajweskiego. Podczas podjętej interwencji i rozpytania mężczyzny okazało się, że jest to 34 letni mieszkaniec Bytomia, który przyznał się do głupiego żartu, jakim było fałszywe zgłoszenie o podłożeniu bomby. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Zatrzymany 34 latek na swoim koncie ma już szereg podobnych czynów.
Teraz za fałszywe zawiadomienie o podłożonym ładunku wybuchowym grozi mu kara 8 lat pozbawienia wolności.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!