- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Do tej sytuacji doszło kilka dni temu w autobusie nr 179, jadącym z Kurdwanowa do Dworca Głównego. Pasażerka nie posiadała ważnego biletu dlatego kontrolerzy poprosili ją o dowód osobisty. Odmówiła.
- Kiedy została poinformowana o tym, że wezwana zostanie policja, chciała uciec z autobusu. Kontrolerzy „zablokowali” ją. Postanowiła, więc wskoczyć na kontrolerów i ich przeskoczyć - relacjonuje autor filmiku. - To już nie były przepychanki, ale raczej zapasy. Pani niemal siadła na barkach kontrolerów, mogła spaść. Czy nie powinno się jej przepuścić albo chwycić? - pyta Jan Liszka, który również jechał tym autobusem.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który nadzoruje kontrolerów, odpowiada. - Sytuacja zakończyła się przyjazdem policji. Wylegitymowano pasażerkę i zostało jej wypisane polecenie zapłaty. Postawa kontrolerów była prawidłowa - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT. Tłumaczy, że kontrolerzy mogą tylko blokować swoim ciałem drogę ucieczki gapowiczom, np. trzymając się poręczy. Nie mogą natomiast chwytać i przytrzymywać pasażerów.