- Płaciliśmy połowę mniej i to za śmieci niesegregowane! Teraz będziemy musieli zatrudnić ludzi do segregacji, mycia kontenerów - złości się Czesław Wadowski, prezes Nowego Kleparza. Administratorzy zauważają, że do dziś nie poinformowano ich, czy to opłaty z VAT-em, czy bez. Obawiają się, że nie będą mogli włożyć opłat śmieciowych w koszty, jak dotychczas.
Rzecznik MPO Krystyna Paluchowska wyjaśnia, że stawki są szacunkowe, uśrednione i przyjęła je uchwałą Rada Miasta Krakowa. To nie MPO ustaliło, ile kupcy będą płacić. System gospodarki odpadami został wprowadzony w całym kraju i wszyscy musimy się do niego dostosować. Dotychczas w Polsce nie płaciliśmy za ok. 20 procent produkowanych odpadów, które trafiały np. na dzikie wysypiska lub były palone.
Paluchowska zapewnia, że nowe stawki na odbiór śmieci na targowiskach są preferencyjne i uwzględniają sezonowość. Rzecznik dodaje też, że od lipca opłata będzie daniną publiczną, a nie opłatą za usługę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+