- Chcemy, żeby komisja powstała jeszcze w tej kadencji. Reprezentujemy szeroki front społeczny. Państwo radni macie solidny mandat, żeby powołać komisję. Chcemy zweryfikowania czy program Mobilny Kraków i wydane na ten cel środki są zgodne z prawem – mówiła na sesji Rady Miasta Krakowa Agnieszka Gilarska ze stowarzyszenia Stare Podgórze oraz komitetu „Nic o nas bez nas”, który zbierał podpisy.
Grupa mieszkańców uważa, że zmiany w ruchu – głównie likwidacja ponad 2,8 tys. miejsc parkingowych w strefie płatnego parkowania – zostały wprowadzone niezgodnie z przepisami, na co zwracał uwagę wojewoda. - Główne założenie programu Mobilny Kraków to strefy ograniczonego ruchu, które zakwestionował wojewoda – mówiła Agnieszka Gilarska.
- Mamy dość nazywania na Januszami, którzy chcą parkować w swojej sypialni. Mamy dość nazywania nas grupką osób nawołujących do łamania prawa. Mamy dość mówienia, że jesteśmy czyjąś polityczną przybudówka. Jesteśmy zwykłymi mieszkańcami – mówiła Gilarska.
Uchwała mieszkańców miała być procedowana w dwóch czytaniach, ale radni uznali, że o powołaniu komisji zdecydują już na tej sesji. I tak się stało. W skład komisji weszło dziewięciu radnych: Mariusz Kękuś, Józef Jałocha, Włodzimierz Pietrus i Adam Kalita z PiS, Aleksander Miszalski, Wojciech Wojtowicz, Jakub Kosek i Andrzej Hawranek z PO oraz Łukasz Wantuch z klubu Przyjazny Kraków.
- Cieszę się, że taka komisja powstanie. Sprawa prowadzenia strefy płatnego parkowania budzi szereg wątpliwości, mam nadzieję, że komisja je rozstrzygnie. ZIKiT nie stanął chyba do końca na wysokości zadania, zwłaszcza pod kątem konsultacji społecznych. Zmiany dotyczą miejsc, gdzie ludzie mieszkają, pracują, żywej tkanki. A zabrał się za to jak za przestawianie grzęd w kurniku. Ale chciałbym przestrzec. Zbliża się kampania wyborcza. Na radnych którzy wejdą w skład komisji spocznie ogromna odpowiedzialność. Muszą zrobić wszystko, żeby wysiłek mieszkańców nie został zmarnotrawiony. Sprawę trzeba wyjaśnić, a nie wyjaśniać – zaznaczył Wojciech Krzysztonek (PO).
Z wprowadzonych zmian po raz kolejny tłumaczył się ZIKiT. - Była groźba usunięcia 6 tys. miejsc parkingowych. Dlatego przez kilka miesięcy wyjaśnialiśmy wątpliwości z ministerstwem, wojewodą, konserwatorem i prawnikami. Musieliśmy wprowadzić zmiany, bo taka była decyzja wojewody. Przed komisją wyjaśnimy wszystkie wątpliwości. Jesteśmy przekonani, że wszystkie nasze działanie są zgodne z prawem – tłumaczył Andrzej Mikołajewski, dyrektor ZIKiT.
ZOBACZ KONIECZNIE:
[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska