https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: spór o plażę nad Wisłą. NIK zbada sprawę

Piotr Rąpalski
Plaża na razie się nie rozkręca. Za dużo wokół niej szumu
Plaża na razie się nie rozkręca. Za dużo wokół niej szumu Jan Hubrich
Chociaż nie leży nad morzem, jest solą w oku władz Krakowa. Plaża działa bez umowy i nie podoba się głównemu architektowi miasta. Teraz na celownik bierze ją Najwyższa Izba Kontroli. Kontrolerzy mają sprawdzić, czy gmina w tej sprawie prawidłowo rozporządzała swoim mieniem, czyli bulwarami Wisły.

Zobacz także: Ulewy w Krakowie: miasto stało w korkach (ZDJĘCIA)

- Kontrola dopiero się rozpoczęła - potwiedza Jacek Stankiewicz, rzecznik krakowskiej delegatury NIK. - To jest nasza reakcja na informacje, w tym prasowe, dotyczące problemów związanych z plażą - dodaje.

Plaża Kraków od grudnia 2010 roku zajmuje teren bez umowy. Miasto zerwało ją, gdyż obiekt nie został zdemontowany po sezonie letnim. Miał działać od kwietnia do września.

Od grudnia do lutego urzędnicy naliczyli za bezumowne korzystanie z terenu normalną stawkę czynszową, łącznie ok. 18 tys. zł netto. Jednak od połowy lutego pobierają już 300 proc. czynszu, gdyż teren nie został miastu zwrócony. Do maja naliczono 73 tys. zł. Dlaczego jednak urzędnicy nie usuwają plaży?

- Miastu i krakowianom zależy, aby plaża funkcjonowała na stałe. Ale obiekt musi absolutnie spełniać nasze oczekiwania i szanować otoczenie - mówi Filip Szatanik, z-ca dyrektora wydziału ds. informacji - Rozumiemy, że właściciel poniósł spore wydatki. Negocjujemy z nim sprawę przyszłości plaży.

Główny architekt miasta przyznaje, że jeśli plaża miałaby być na stałe, to obiekt powinien być schowany w koronie wałów.

- Wolałbym plażę trawiastą, ewentualnie z drewnianymi podestami i nierozbudowaną o część kubaturową - mówi prof. Andrzej Wyżykowski, architekt miejski. - Mogłaby jednak trochę wystawać poza wał, ale wtedy zadaszenie powinna pokrywać zieleń - kwituje.

Właściciel plaży pyta jednak, dlaczego nikt nie sugerował mu takich rozwiązań w 2009 roku, kiedy rozpoczynał budowę. Pomysły chowania plaży w wale uznaje jednak za nierealne. Podczas powodzi w 2010 roku woda podeszła prawie pod podesty restauracji.

- Obecny wygląd plaży uzgodniłem z wojewódzkim konserwatorem zabytków - mówi Iwan Smanio, właściciel Plaży Kraków. - Dostosowałem się do jego wytycznych, choć wcześniejsze wizualizacje były inne. Przyznał, że jeżeli realizacja będzie zgodna z projektem, obiekt nie będzie musiał być sezonowy - dodaje.

Co innego mówi jednak sam konserwator. - Parę lat temu analizowałem różne koncepcje plaży - przyznaje Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. Zaakceptowałem go, ale z zastrzeżeniami. Nigdy nie było mowy, że może to być obiekt całoroczny. Zawsze podkreślałem, że po sezonie ma zostać zlikwidowany, a teren uporządkowany.

Obie strony sobie zaprzeczają. Sprawę powinny wyjaśnić negocjacje prowadzone z miastem, w których weźmie udział wojewódzki konserwator.

- W maju 2010 roku uruchomiliśmy plażę. W sierpniu wystąpiliśmy do wydziału architektury o pozwolenie, aby nasz obiekt mógł stać cały rok. Liczyliśmy na szybką decyzję, ale nie dostaliśmy jej do dziś - kontynuuje Smanio.

Jak twierdzi, procedowanie decyzji zostało zawieszone z powodu prac nad planem zagospodarowania przestrzennego dla bulwarów Wisły. Po upływie dziewięciu miesięcy powinno jednak zostać "odwieszone".

- Planu nie ma, decyzji również - informuje Smanio. - Prosiliśmy jednak wydział skarbu, aby wstrzymał się ze zrywaniem umowy do momentu wyjaśnienia sprawy. Jeżeli będę musiał zdemontować plażę, już nie wróci ona do Krakowa - kwituje przedsiębiorca.

Pracę straci wtedy 25 osób, a krakowianie obiekt, który chcą mieć nad Wisłą. Tak wykazują nawet sondaże organizowane przez samych urzędników wśród mieszkańców. W zeszłym roku plażę odwiedziło 180 tys. osób.

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
uch
Było głośno na początku istnienia plaży, w zeszłym roku. Potem już nie.
???
Dlaczego tutaj nic co innowacyjne i swieze nie moze sie udac? Takiej plaży niejedno miasto moze Nam pozazdroscic. Korzystam z Plaży i jest to jendo z moich ulubionych miejsc w Polsce. Nie znam nikogo kto mialby jakiekolwiek pretensje czy tez zarzuty do tego miejsca . Urzednicy powinni wziac sie za robote a dokladniej znalezc na swoje miejsce bardziej kompetentne osoby. wspolczuje wlascicielom i pracownikom i jednoczesnie gratuluje pomyslu i realizacji.
o
o co chodzi ?
prywatny robi to za swoje pieniądze i ma się zwijać bo architektowi miasta się nie podoba. Dajcie spokój, plaża musi zostać. Nie róbcie z tego miasta trupa !
c
ciekawa
muzykę. Barbarzyństwo w czasie ciszy nocnej w postaci decybeli trzeba tępić. Huk poprzez wodę rozchodzi się kilometrami. Dlaczego o tym nie napisano w artykule. Sponsorowany?
i
iza
Najlepiej zlikwidować i niech zostanie trawa. Nikomu ta plaża nie przeszkadza, miejsce świetne, super dla dzieciaków i nie pojęcte ze sie komuś coś nie podoba! Pan miejscki architekt jak tak dba o Kraków niech likwiduje obrzydliwe budki i reklamy ktore zaszpecjają miasto a nie miejsce gdzie ludzie mogą fajnie czas spędzić. Rece opadają i chyba w magistracie nikt w łape nie dostał ze sie tak uwzięli!!!
k
kk
A w koronie wałów to niech się schowa ten niby architekt. Komu tam przeszkadza? Byłem ze znajomymi z innego miasta na bulwarach to się napatrzyć nie mogli . Super dodatkowa i niespotykana atrakcja Krakowa.
w
wqeg
Śmieszne są pretensje właściciela plaży . Przecież zawarł umowę na określonych warunkach i trudno teraz domagać się ekstra traktowania . Czyżby oczekiwał ,że jest takim dobroczyńcą Krakowa ,że dostanie umowę dzierżawy dożywotnio ? W mojej ocenie ta plaża to zły pomysł . Woda syf i smród więc co to za przyjemność siedzenia w takich warunkach . Po tym całym zamieszaniu trwającym już jakiś czas widać ,że gość ma poparcie w urzędzie , czyli wie jak załatwić sprawę ,ale robienie z tego problemu na skalę miasta jest niepoważne bo czy będzie plaża czy też nie to nie ma większego znaczenia dla mieszkańców Krakowa . Ponadto uważam ,że plaża jest tylko pretekstem dla działalności knajpianej , której w innym wypadku nie można było prowadzić .
a
adinet
Czyżby urzędnicy szukali dziury w d...pie ??
Zajęliby się np dziurami na drogach, a nie kawałkiem piachu przy hotelu. Żenada biurokratów.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska