Zobacz także:
Zdziwiony i zaskoczony treścią telefonu, niezwłocznie wysłał na miejsce patrol, który szybko skontaktował się z ochroną cmentarza.
Wszyscy udali się przed dom pogrzebowy, który jak się okazało był zamknięty, a w środku nie było nikogo.
- W tym czasie dyżurny kontynuował rozmowę z mężczyzną, który upierał się przy swojej wersji - relacjonuje Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - W tej sytuacji skontaktowano się z policją i wspólnie ustalono, że z tego numeru telefonu dzwonił kiedyś 88-letni mieszkaniec Nowej Huty, prosząc o pomoc w zupełnie innej sprawie.
Strażnicy pojechali pod ustalony adres, a po drodze skontaktowali się telefonicznie ze zgłaszającym, który tym razem twierdził, że leży … w prosektorium. Po kilku minutach strażnicy oraz wezwani na miejsce ratownicy medyczni byli już przed blokiem mieszkalnym. Wbiegli na górę, zapukali do drzwi, w których po chwili stanął starszy pan. Lekarz pogotowia ratunkowego zdecydował o zabraniu go na obserwację do szpitala.
- Na miejsce przyjechali również policjanci, a z ich relacji wynikało, że staruszek w tym samym czasie dzwonił również do dyżurnego policji, twierdząc, że tak naprawdę został zamknięty … w trumnie - dodaje Marek Anioł.
Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**