Zdaniem radnych, stojaki zostały zamontowane w taki sposób, iż spowodowały likwidację co najmniej czterech miejsc postojowych. Na dodatek są wykorzystywane bardzo rzadko. W podjętej chwale radni piszą: "Powyższy sposób działania jest przejawem niezrozumienia ze strony Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, zupełnie zbytecznie antagonizuje środowisko rowerzystów ze środowiskiem kierowców".
Dlatego radni wnoszą o przeniesienie stojaków w inne miejsce. - Przy odrobinie dobrej woli, której w tym przypadku zabrakło, można interesy obu środowisk godzić - przekonują. I dodają, że uchwałę podejmują na wniosek mieszkańców ulicy Szerokiej, którzy, pomimo wykupionych abonamentów postojowych, mają problemy ze znalezieniem miejsc do parkowania.
Jak tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, z wnioskiem o zrobienie stojaków wystąpił właściciel restauracji, przed którą one stanęły. Co więcej, sam wyłożył na nie pieniądze.
- Żal byłoby z takiej okazji nie skorzystać - mówi. - Tym bardziej że od środowiska rowerzystów dostawaliśmy już wcześniej sygnały, że w tamtym miejscu brakuje stojaków. Na ul. Szeroką przyjeżdża wiele osób i wolimy, by przyjeżdżali rowerem niż samochodem. Jeśli radni się do nas zwrócą, będziemy rozmawiać. I mam nadzieję, że uda się nam ich przekonać.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+