Kibice zaintonowali „Oleg Dytiatjew, Oleg Dytiatjew”. Spiker wyczytał też nazwiska Artema Putwicewa i Jewhena Konoplanki.
Piłkarze wyszli na boisko w specjalnych koszulkach z napisem „Stop russian aggresion” oraz z opaskami w ukraińskich barwach na rękawach. Ukraińskie flagi też były obecne. Klub zabiegał o nie, były szyte w Łodzi i rzecznik „Pasów” informował na Twitterze, że jest kłopot z transportem. Ostatecznie żółto-niebieskie flagi ukraińskie znalazły się na obiekcie przy ul. Kałuży. Na bandach wokół boiska napis „Solidarni z Ukrainą” był wyświetlany także w języku ukraińskim i angielskim.
W zespole gości gra Ukrainiec Artem Putiwcew. O wyprowadził zespół rywala na boisko jako kapitan. To symboliczna chwila dla piłkarza, którego rodzice mieszkają w Charkowie, mieście tak mocno ostrzeliwanym, akurat w tym dniu przez rosyjskie pociski i rakiety.
To nie koniec akcentów polsko-ukraińskich. Kibice „Pasów” przy wsparciu klubu przed meczem przeprowadzili zbiórkę darów. Trwała ona zresztą od kilku dni. Kibice mogli przynosić rzeczy albo do specjalnego mobilnego punktu przed stadionem, albo do sklepu kibica K-1 przy stadionie.
W mieście Cracovia udzielała wsparcia Ukrainie na specjalnych billboardach. Nośniki wyświetlające przygotowane treści rozlokowane są w głównych punktach miasta oraz na Dworcu Głównym.
Mecz miał specjalną oprawę muzyczną. Wszystkie piosenki puszczane przez spikera z głośników na rozgrzewce przed meczem były autorstwa ukraińskich artystów. Ponadto wszystkie utwory wykonawców z Rosji i Białorusi zostały usunięte z playlisty meczowej.
